Wpis z mikrobloga

#chwalesie

Dwa lata walki - rok na awersji zmarnowany (kolczatka/dławik) a potem prawie cały 2020 na szeleczkach. Powolna praca tylko metodami pozytywnymi, gdzie wszyscy "znawcy" pukali się w głowę, że gdzie agresywny #owczarekniemiecki na szelkach.

Zaczynaliśmy od agresji do ludzi (zwłaszcza mężczyzn i z laską) i agresji do wszystkich psów. Zdarzały się starty z kilkudziesięciu metrów nawet. Spacery były koszmarem, bo mieszkamy w mieście... Do tego ciągłe pobudzenie, nie umiał usiedzieć na miejscu, stres w każdej nowej sytuacji.

Dzisiaj jest jak na filmie - nadal pracujemy, nadal nie jest idealnie, ale to jest po prostu inny pies. Jestem dumna (òóˇ)

#pies #psy #pokazpsa i trochę przewrotnie #niekupujadoptuj
r__k - #chwalesie

Dwa lata walki - rok na awersji zmarnowany (kolczatka/dławik) a ...
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nigdywiecej: nawet nie odpowiadam na takie zaczepki, szkoda nerwów...

@eyaf: a daj spokój, ludziom się wydaje, że to świetny sposób, bo pies jest "spokojny", a to tak naprawdę zastraszanie psa. Bardzo żałuję tego pierwszego roku, kiedy słuchaliśmy "znawców od owczarków"

@nigdywiecej: nie wyjaśnisz. Do tego zawsze pilnuję, żeby pies nie podchodził do ludzi, umiem czytać jego komunikaty i wiem, kiedy lepiej obejść kogoś większym łukiem i
  • Odpowiedz
@pingwin_zaglady: @muminekZmoderacji: @NieRozumiemIronii:

Przede wszystkim trafiłam na cudowną trenerkę, która powoli, krok po kroku nauczyła mnie cierpliwości :D
Sama też się doszkalałam na różnych webinarach, ale przede wszystkim miałam możliwość pracy pod okiem kogoś, kto ROZUMIE potrzeby psów i uczy o tym, jak czytać ich komunikaty.
Przede wszystkim uczyłam się jakichś podstawowych psich sygnałów i panowania nad emocjami w trakcie spaceru. Każda moja złość, szarpnięcie, czy nawet kłótnia z niebieskim ma super
  • Odpowiedz
Super wpis :) Czy możesz coś doradzić na mój przypadek? Nie mam za bardzo możliwości korzystania ze specjalistów, grup wsparcia. Mieszkam na wsi, piesek znaleziony w lesie, porzucony. Ma problemy z agresją, przy innych psach w ogóle się nie słucha, każdy człowiek, pies, kot, samochód, rower, ptak za ogrodzeniem to szczekanie przez kilka minut. Wyprowadzam go na szelkach, a w lesie może sobie biegać gdzie chce raz w tygodniu. Czasem usłyszy tylko
  • Odpowiedz