Wpis z mikrobloga

Cześć. Nakreślę wam sytuacje i chciałbym znać wasze zdanie. A mianowicie mieszkam w dużym domu, który jest podzielony na dwa mieszkania coś około 60 m2 kazde. Na piętrze mieszkam ja a na dole moi rodzice sami. Mam osobne liczniki, rachunki etc. jedynie co jest wspolnego to opał. Wejście też jest osobno. A teraz problem. Moja dziewczyna nie chce się wprowadzić. Bardziej ją interesuje kupno innego. Nie widzę sensu kupowania mieszkania w bloku i mieszkania z tabunem obcych ludzi niejednokrotnie nawet bliżej z powodu cieńszych ścian. Dodam, że kontakt z rodzicami jest bardzo dobry. Zyja wlasnym zyciem nie wtracaja się nic ani mi ani jej. praktycznie sie nie widujemy z nimi przez osobne wejscie. Prawie jak w bloku. Jak powinienem zareagować. I dlaczego?
#zwiazki #logikarozowychpaskow #problemypierwszegoswiata
  • 36
  • Odpowiedz
@wiem_wszystko: jesli tak ci sie oplaca zyc to zostan w domu i ja przekonaj. Ona pewnie ma podejscie ze dla zasady trzeba sie wyprowadzic jak najdalej od rodzicow inaczej jestes ciota a nie facet. Zrob jakies zastawienie kosztow i wad i zalet obu rozwiazan i porozmawiaj z nia o tym. Jak sie nie uda, to przeciez nigdzie nie jest napisane ze ona musi mieszkac z Tobą ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
Jak powinienem zareagować. I dlaczego?


@wiem_wszystko:
Zasada 1. Żadne z was nie ma przeważającej racji.

Po prostu dziewczyna po wspólnym.mieszkanku wyobraża sobie co innego niż mieszkanie i rodziców
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 183
@wiem_wszystko: ja z żoną mieszkaliśmy na takiej zasadzie - mieliśmy wyremontować poddasze i sobie mieszkać z moimi starymi. Dzisiaj jestem po spalcie kredytów na adaptacje, spalcam hipotekę własnego mieszkania a że starymi się nie odzywam ani nie mają oni kontaktu ze swoją wnuczką a moją córką.
A na początku też miało być zajebiście budżetowo itp.

Z rodzicami w dorosłym życiu dobrze się widzieć raz w tygodniu nie częściej.
  • Odpowiedz
@wiem_wszystko: Dziewczyna ma niestety rację. Wierzę że są gdzieś na świecie wyjątki i rodzice mieszkający z dorosłymi dziećmi zupełnie nie wtrącają się do ich życia, ale ja o takich przypadkach nigdy nie słyszałam.
  • Odpowiedz
@sherkhaan u mnie podobna sytuacja była. Teraz już nigdy nie mieszkalnym z rodzicami.

Opie teraz jest ok. Pojawią się dzieci, rodzina. I dziadki będą się za przeproszeniem często #!$%@?ć.
  • Odpowiedz