Wpis z mikrobloga

a może faktycznie 'nic nie robisz' albo po prostu ściemniasz w pracy, a teraz placz bo ktoś powiedział prawdę?

Może tu nie jest problem z nią tylko z Tobą?


@CriminalWons: Nadal nie zmienia to faktu, że ktoś równy rangą nie powinien sobie pozwalać na takie komentarze.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@OCIEBATON: na wszelki wypadek odpowiem merytorycznie:
Po pierwsze, jeśli korpo to pamiętaj, że w korpo zawsze znajdzie się większa ryba - odpowiedź poproś na piśmie (nikt normalny Ci takej odpowiedzi nie udzieli w mailu), a następnie prześlij dalej do szefa tej osoby z HR w kopii.
Po drugie, idź do prawnika specjalizującego się w prawie pracy. Pamiętaj, że mobbing musi być przewlekły. Prawnik ogarnie pismo przedsądowe. Nawet jeśli to januszex, raczej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Elec: równy uważam ma do tego większe prawo niż wyzszy.
Jest zespół i wszyscy są sobie równi i tak samo pracują i jest git. I nagle ktoś zaczyna się opuszczać tak że np. ktos musi więcej pracy wykonać to jak mu nie zwrócić uwagi?
Teraz to się ładnie nazywa mobbing nawet na równych stanowiskach a jeszcze chwilę temu to był zwyczajny #!$%@?.
Ja rozumiem mobbing ze jest zły i w ogóle
@CriminalWons: widać nie wiesz, czym jest mobbing. Nawet jeśli ktoś się opuszcza w pracy, to pewne zachowania są niedopuszczalne i żaden januszowy #!$%@? rodem z prl nie jest potrzebny. Tym bardziej od równego stanowiskiem, bo to nie on rozlicza z pracy. Można porozmawiać z kimś po partnersku z poszanowaniem jego godności i uwierz mi, że poza placem budowy i ultra januszexem takie rozmowy są skuteczniejsze i bardziej motywujące. Ubolewam, że zjawisko
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@TantnisKrzyzowiaczek: zdaje sobie sprawę z pozytywnego wpływu rozmowy motywującej jak najbardziej. Można rozmawiać na wiele sposobów i nic tym nie osiągnąć. Tak też się zdarza.
Można rozmawiać z całym zespołem można z jednostkami, można oczywiście wszystko robić. Ale nie można nikomu zwrocic uwagi bo wyjdzie że doszło do 'januszowego #!$%@?', bo 'kierownik/współpracownik się na mnie uwzial'.
Mobbing to jedno a uważanie się za wiecznie pokrzywdzonego to co innego.

Wiadomo każdy patrzy
@OCIEBATON: Też miałem taką w pracy, co chciała czuć się najmądrzejsza i dyrygować nowymi pracownikami, to jak ją zjechałem od góry do dołu, popłakała się, a potem mściła się przez resztę czasu który tam pracowałem. W końcu złożyłem wypowiedzenie.

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@OCIEBATON: a ja się teraz zastanawiam, czy my razem nie pracujemy, bo już też zwróciłam uwagę koledze po fachu, który przy pełnej poczekalni pacjentów oglądał w necie samochody, że w pracy przydałoby się pracować.
@CriminalWons: Uważaj sobie, co chcesz, twoja sprawa. Przez takie podejście, prawdziwy mobbing jest spychany pod dywan, prawdziwa depresja jest "użalaniem się nad sobą", przemoc psychiczna w związku jest "brakiem dystansu i odporności psychicznej" etc. Należy jasno i wyraźnie oddzielić ewidentną przemoc, jaką jest mobbing (choć zajebiście ciężką do udowodnienia) od lewackiej mentalności płatków śniegu dotkniętych spojrzeniem.
@CriminalWons: no myślę sobie, że jeśli osoba, która popełniła błąd - powiedzmy średniego kalibru - dostaje od kolegi z zespołu lub swojego przełożonego ostry #!$%@?, który godzi w godność tej osoby, to myślę sobie, że jest coś nie tak. Ale wiadomo, każdy może mieć słabszy dzień. Jeśli sytuacja się powtarza, to już jest źle. Może być też tak, że ktoś notorycznie podszczypuje kogoś z zespołu uwagami na temat jego stylu życia,