Wpis z mikrobloga

@Kotlet_2137_schabowy: hmm, z tym drugim bym polemizowała. O ile wsparcie jest przydatne i na pewno przyspiesza proces leczenia, to jednak nie można polegać na drugim człowieku, a trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Będzie na pewno trudniej, ale ostatecznie to od nas zależy co zrobimy, ile pracy w coś włożymy. Zmotywować tez się musimy sami, bo co jak ta osoba odejdzie? Będziesz całkowicie sam i przerwiesz leczenie? Nie można uzależniać
  • Odpowiedz
@Adexi moim zdaniem wsparcie od innej osoby, to jest must have. Samemu pójść do psychiatry/psychoterapeuty jest o wiele wiele trudniej, niż gdyby ktoś cię do tego przekonał.

Dla mnie depresją jest jak okop, z którego nie da się samodzielnie wyjść, ktoś ci musi podać rękę. Tylko o wiele łatwiej będzie Ci, jak ktoś cię znajdzie i poda rękę, niż jakbyś miał przebiec na drugi koniec okopu, 300 km stąd, żebyś miał
  • Odpowiedz
@Kotlet_2137_schabowy: to co napisałeś pretenduje niestety do osobowości zależnej.
Owszem, na pewno łatwiej pokonać chorobę z wsparciem kogoś bliskiego, na pewno działania takiej osoby mogą „popchnąć” aby skorzystać ze specjalisty, ale bez takich osób w swoim otoczeniu też musimy sobie radzić.

Ponadto spójrz - leczenie depresji też trwa jakiś czas. Co, jak bliska nam osoba nie wytrzyma owej sytuacji? Tu z autopsji, mając do czynienia z moim ex w pewnym
  • Odpowiedz
@Adexi nie musi to być dziewczyna, wystarczy przyjaciel/przyjaciółka. Samemu ciężko się wyleczyć z depresji, bo jak nie masz dla kogo, to po co? Jak nie masz wartościowych przyjaciół czy dziewczyny, to po co masz się leczyć? Nie wyleczysz się z depresji, jak nie będziesz miał z kim pogadać nawet o swoim progresie, czy pogadać o tym co w takiej codziennej interakcji z tobą ta osoba zauważa "do poprawki". W twoim przypadku
  • Odpowiedz
@Kotlet_2137_schabowy: No i cały czas wyjaśniam po co - dla siebie się leczysz. Dziewczyna czy przyjaciele mogą zniknąć, a zdrowie pozostanie. A jak ktoś pokona depresje to może poznać nowe osoby, zmienić coś w swoim życiu na lepsze, co wiadomo, ze w depresji jest utrudnione i tkwi się w martwym punkcie.

I to tez mówię z autopsji - miałam stany depresyjne pare lat temu, rozstałam się wtedy z innym partnerem,
  • Odpowiedz