Wpis z mikrobloga

Nie piszę tego żebyście składali kondolencje i wyrazy współczucia pod tym wpisem ale, żeby pokazać jak właśnie teraz funkcjonuje służba zdrowia a w zasadzie jej imitacja.

Ubiegłej nocy zmarła na sepsę moja prababcia [*] 92 lata. Nie była zarażona #koronawirus em. Miała zrobiony test. Najbardziej smutne natomiast jest to, że odeszła w samotności, najbliższa rodzina nie mogła jej pożegnać ani potrzymać za rękę. Do takiej patologii doprowadzili właśnie rządzący. Ludzie umierają samotnie mimo, że nie ma wojny ani klęski żywiołowej.

#plandemia
#smuteczek
#lockdown
#bekazpisu
  • 13
@Stettiner22: nagle nie można odwiedzać bliskich chorych w szpitalach, ciekawe dlaczego? Za to media np. w Niemczech kręcą sobie filmy w szpitalach zawierając tam PRZERAŻAJĄCE I STRAASZNE warunki w jakich rzekomo pracują lekarze. I oczywiście przepełnione szpitale. Tylko dlaczego osoba bliska nie może pożegnać się z bliską osobą ale osoby trzecie typu media na legalu sobie wchodzą. Dziwne to wszytko ale dla kogoś trochę myślącego daje dużo do myślenia.
@adversarius: Bo media wchodzą raz na tydzień. Dziennie w każdym szpitalu umiera teraz po kilka osób. Wyobrażasz sobie te procesje 300-800 rodzin dziennie po szpitalach? Kto ma ich pilnować żeby maski nie zdejmowali, ani nie całowali kochanej babuni/mamuni co odeszła na covid? W tym kraju debili jest więcej niż myślisz. Widać choćby po rozkwicie antyszczepów i innych szurów. Nie ma czasu na to kiedy brak ludzi.

@Stettiner22: Bardzo przykra jest
@krissrusz: wyzywając innych ludzi od „debili” jak to wspomniałeś natychmiastowo powinno dać do zrozumienia o nie wchodzeniu w Tobą w dyskusję. Twój wpis zresztą czuć na kilometr radykalizmem i ideologią.
@adversarius: Raczej czuć realizmem. Też kiedyś zakładałem że większość ludzi potrafi się zachować odpowiednio. Wystarczy wyjść z domu, aby się z tego wyleczyć. Życie daje więcej przykładów niż internet. Nie wiem jakim radykalizmem jest to co opisałem? Mam w rodzinie pielęgniarkę pracującą w szpitalu COVID i mam newsy z pierwszej ręki. To całowanie chorej mamuni to jest historia z życia wzięta (początki pandemii). Skoro taki myślący jesteś to wytłumacz dlaczego nie
@krissrusz: pomijając to co teraz napisałeś bo to są kwestie sposobu poglądu na sytuację- tzw. efekt obserwatora. Jeden mówi tak drugi inaczej, szanuje obydwóch. Normalne.

Ale czy czymś stosownym, mądrym, na miejscu orzekasz o innych ludziach, że są debilami? Takie podejście jest radykalne. Potępianie ludzi. To ideologia.

Czy jest w ogóle jakiś powód w życiu żeby o kimś mówić źle lub go potępiać za to co myśli?

Uważając się za rozumnego
@adversarius: Jak już tak podchodzisz naukowo to istnieje takie coś jak debilizm. Inaczej nazywa sie to upośledzenie w stopniu lekkim. Określa się też to na podstawie testów IQ (jak już chcesz obiektywnej miary a nie mojej subiektywnej). Ktoś kto przy całej szopce medialnej i realnym zagrożeniu całuje ciało zmarłego na COVID jest dla mnie debilem. Poziom dziecka. I nie irytutuje się na jego bezrozum tylko na twój bezrozum w ocenie tego
@krissrusz: czy obiektywna miara nie wynika z subiektywnej? Jeśli nie to według jakiej? Gra słów.

Zostawiajac te przepychanki słowne.

Elementarne pytanie, które pozwoli ocenić Twoją osobę i czym się w życiu kierujesz.

Czy odebrałby komuś wolność jeśli nie dostosowałby się do Twojej woli? Jeśli ktoś by się na to nie zgadzał to Ty byś mu odebrał jego wolność? Objętnie w jaki sposób- majtkowy, egzystencjalny etc.

Odnieś się do tego „tak” albo
Każdny z nas żyjąc w grupie ludzi oddaje jakąś część wolności egzystencjalnej czy majątkowej (jak podatki). Jeśli ktoś nie stosowałby się do mojej woli w sprawie wyboru koloru sukienki na imprezę to nie odbiorę wolności. Jeśli bedzie groził mi odebraniem życia bez zawachania odbiorę mu wolność a w ostateczności nawet życie. Nigdzie w moich postach nie wtóruje systemowi zero jedynkowego. Nie da się na takie pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Jedank gdybym miał odpisać
@Stettiner22: Wiem o co chodzi mirku, nie tak dawno umarła moja Babcia, nie było możliwości wejścia do niej do szpitala. W jeden moment przeleciały mi wszystkie najlepsze wspomnienia z Babcią, od wychodzenia na huśtawki razem, kupowanie ciężko dostępnych na tamte czasy różowych gum orbit (czuję ten smak nawet jak to piszę) po jedzenie obiadu co tydzień. wspólnie. Uroniła mi się łza, świat zawirował, planety nagle się dla mnie zatrzymały, zamknęłam oczy
@OCIEBEJT: Wiesz co, nie spędzałem z prababcią zbyt wiele czasu. Głównie widziałem się z nią w Święta w domu moich dziadków. W te Boże Narodzenie ani Wielkanoc u nich nie byliśmy. Zapraszali mnie w Wielkanoc i mówili, że prababcia u nich jest ale mi się nie chciało przychodzić. Szkoda... Zapamiętałem prababcię jako miłą starszą panią, która wszystkich lubiła. Jest mi smutno z tego powodu a na pogrzebie będzie płakanko, bo pewnie