Wpis z mikrobloga

Gdy Polak zetknie się z nadmiernie skomplikowanym tekstem, stwierdzi, że „to dla niego chińszczyzna”. Norwegowi w analogicznej sytuacji na myśl przyjdzie język grecki („det er gresk for meg”).

W obozie chińskim znajdują się też między innymi Hiszpanie, Portugalczycy, Rosjanie, Francuzi, Żydzi, Holendrzy, Węgrzy, Łotysze, Litwini oraz, uwaga, Grecy. Wszystkie nacje sygnalizują niezrozumienie przy pomocy idiomów odwołujących się do chińskiego.

Z kolei zwolennikami opcji greckiej są, obok Norwegów, Anglosasi, Szwedzi, Persowie i… znowu Iberyjczycy, którzy najwyraźniej nie ogarniają ponadprzeciętnej ilości spraw.

Gdyby grekofobami byli także Chińczycy, system skojarzeniowy zgrabnie by nam się domknął. Niestety, nie są. O dziwo, mieszkańcy Państwa Środka nie określają wysokiego poziomu skomplikowania żadnym z języków ziemskich. Dla nich będzie to uroczysta 看起來像天書 czyli mowa niebios, albo franciszkańska 聽起來像鳥語 czyli mowa ptaków (po mandaryńsku). Po kantońsku zapytają zaś grzecznie: 呢個係咪鬼畫符呀? („czy to duchy pisały?”).

Włosi nie boją się duchów, tylko arabskiego, Arabowie – hinduskiego. Czesi. Chorwaci i Macedończycy – hiszpańskiego. Rumuni – tureckiego, Turkowie – francuskiego. Finów lękiem napawa hebrajski, ale także, dla równowagi, niemiecki.

A Niemcy? Położenie w Europie Środkowej na skrzyżowaniu szlaków kulturowych zrobiło swoje. Bo owszem, Niemiec zapyta „spreche ich chinesisch?”, gdy interlokutor nie będzie nadążał za jego wywodem, ale powie też, że „das kommt mir spanisch vor”, kiedy sprawa będzie wydawała mu się niewyraźna i podejrzana zarazem. W innych okolicznościach stwierdzić może, że „das sind böhmische Dörfer für mich” („To są dla mnie bohemskie wioski”), ewentualnie że „Ich verstehe nur Bahnhof” („Rozumiem tylko dworzec kolejowy”).

Pochodzenie ostatniego idiomu, który zrobił karierę w latach dwudziestych, jest niejasne. Jedna z hipotez głosi, że gdy żołnierze niemieccy powracali z frontu po zakończeniu Pierwszej Wojny Światowej, dopytywali napotykanych ludzi o drogę na najbliższy dworzec i z gąszcza gwar próbowali wyciągnąć słowo „Bahnhof”.

Gdy zaś stopień bełkotliwości przerośnie niemiecką cierpliwość, zrezygnowany rodak Goethego skonstatuje, że to „Polnisch rückwärts” („polski wspak”).

Źródła:
Wikipedia
Language Log

#gruparatowaniapoziomu #idiomy
  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jakie k---a bohemskie??? Boehmisch to czeski. Tłumaczy się to jako "to jest dla mnie czarna magia", a dosłownie "to jest dla mnie czeska wieś" xDDD Pozdrawiam


@allesisthelal: no czyli to samo. Jakby ktoś napisał "niderlandzkie" zamiast "holenderskie" to też byś miał problem?
  • Odpowiedz
@Limonene: niderlandzkie odnosi się do kraju, holenderskie do tego konkretnego regionu, aczkolwiek w Polsce stosuje się to zamiennie często. Nie ma języka holenderskiego, jest tylko niderlandzki - w Polsce niepoprawnie nazywany holenderskim. Böhmen jako kraina geograficzna już nie istnieje/nie jest tak określana, ale pomijając to bohema ma nieco inne znaczenie w języku polskim i raczej użytkownik języka polskiego tak to raczej zinterpretuje, bo nawet nie wie, że kiedyś istniała taka
  • Odpowiedz
@allesisthelal:

Nie ma języka holenderskiego, jest tylko niderlandzki - w Polsce niepoprawnie nazywany holenderskim

Nie do końca niepoprawnie, ale potocznie

bohema ma nieco inne znaczenie w
  • Odpowiedz
@Limonene: mówimy o przymiotniku, na podstawie którego nie idzie określić od którego z tych słów pochodzi. Miałam kontakt ze studentami filologii czeskiej - żaden z nich nigdy nie w-----ł z tekstem, że studiuje bohemistyke. ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja jeszcze mam do ciebie prośbę - tłumaczenia mają to do siebie, że mają być zrozumiałe - popytaj wśród znajomych co to są bohemskie wioski. A później ich
  • Odpowiedz
żaden z nich nigdy nie w-----ł z tekstem, że studiuje bohemistykę


@allesisthelal: no czyli studiował filologię czeską ¯\_(ツ)_/¯ na różnych uniwersytetach różnie się to nazywa, w Poznaniu na UAMie jest bohemistyka, tak samo jak kroastyka czy serbistyka.

ja jeszcze mam do ciebie prośbę - tłumaczenia mają to do siebie, że mają być zrozumiałe - popytaj wśród znajomych co to są bohemskie wioski. A później ich spytaj co to są czeskie
  • Odpowiedz
@Limonene: kroastyka xD to, że ludzie w twoim otoczeniu znają to nie znaczy, że stosuje się takie tłumaczenie. Skoro mój profesor zajmujący się historia tłumaczył to jako czeski (tłumacz języka niemieckiego) to wybacz, ale zawierzam jego kompetencjom, a nie tobie - Klaudii z Bohemistyki III rok. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
to, że ludzie w twoim otoczeniu znają to nie znaczy, że stosuje się takie tłumaczenie.


@allesisthelal: ale tutaj nie rozmawiamy o tym czy się stosuje, czy nie, tylko ty stwierdziłaś, że nikt (również z moich znajomych!) nie zna tego słowa. A ja ci mówię, że znają.

Skoro mój profesor zajmujący się historia tłumaczył to jako czeski (tłumacz języka niemieckiego) to wybacz, ale zawierzam jego kompetencjom

No i spoko, przecież to jest poprawne tłumaczenie.
  • Odpowiedz
@Limonene: no k---a jak studiujesz bohemistyke to dziwne, że znają xD spytaj takich co nie wiedzą co studiujesz. Nigdzie nie sugerowalam, że nie ma specjalistów, którzy by się domyślili o co dokładnie chodzi.
  • Odpowiedz
no k---a jak studiujesz bohemistyke to dziwne, że znają xD spytaj takich co nie wiedzą co studiujesz.


@allesisthelal: ale ja nie studiuję bohemistyki typiaro XDDDDDDDDDD i kolejne furtki też ci zamknę, nie ukończyłam, nie miałam faceta z Czech, nie mam czeskich korzeni, tylko raz byłam w Libercu przez trzy dni, po czesku umiem tylko "vlak" bo jest śmieszne. Ogólnie z Czechami mam tyle wspólnego co z każdym innym krajem, w
Limonene - > no k---a jak studiujesz bohemistyke to dziwne, że znają xD spytaj takich...

źródło: comment_1617781484IQpoxbIIWNjigIekFBehbe.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Limonene: Raczej sporą część osób nie zrozumiala słowa, gdyby tak było moje tłumaczenie nie dostałoby tylu plusów. Trzeba być naprawdę ograniczonym, aby myśleć, że jeśli ty coś znasz i o czymś słyszałaś to każdy to wie....
  • Odpowiedz
Trzeba być naprawdę ograniczonym, aby myśleć, że jeśli ty coś znasz i o czymś słyszałaś to każdy to wie....


@allesisthelal: trzeba być naprawdę ograniczonym, aby myśleć, że jeśli ty czegoś nie znasz i o czymś nie słyszałaś, to nikt tego nie wie ¯\(ツ)_/¯

Dostałaś plusy za wytłumaczenie, ale to nie znaczy, że masz rację pisząc "jaki k---a bohemski?" i sugerując, że to błąd ¯\
(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
to ma troche inne znaczenie, i pewnie wystepuje tylko w dawnej Galicji


@emerjot: Inne od czego? Mógłbyś rozwinąć? Słowo "pewnie" sugeruje, że chyba nie jesteś ekspertem w tym temacie (no offence)
  • Odpowiedz
@ortopliss @DunningKruger @Limonene @allesisthelal: Ja tutaj faktycznie popełniłem błąd i przetłumaczyłem to zbyt dosłownie. ALE z drugiej strony w języku niemieckim funkcjonują dwie wersje przymiotnika: „Tschechisch” (w odniesieniu do państwa) i „böhmisch” (w odniesieniu do kraju). Gdyby Niemiec chciał powiedzieć: „Das sind Tschechishe Dörfer für mich”, to by powiedział. Nie nam, biednym Polakom, dyktować Niemcowi, co ma robić. :)

@DunningKruger: „Polska jest jeszcze otwarta” –
  • Odpowiedz
@eagleworm: jako, że zakładam, że jest to idiom z czasów, kiedy Czechy/obszar Czech tak nazywano to oczywiście używane jest w takiej wersji, ale jak spytasz dzisiaj Niemca czemu böhmische to spora część Ci nie odpowie/nie będzie wiedziała co to jest. Tak samo jak nasze powiedzenia, które zawierają jakieś elementy, których już sami nie znamy znaczenia np. z głupia frant.
  • Odpowiedz