Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej, zastanawia mnie pewien fakt. Mój brat jest mega naiwniakiem, ale takim bardzo, przynajmniej tak mi się wydaje.

Zarys historii: 3,5 roku temu mojego brata rzuciła dziewczyna, dla obojga był to pierwszy związek. Mój brat się po tym załamał, zawsze był typem wrażliwego chłopaka, zawsze mu powtarzałam, że w dzisiejszym świecie musi być twardy co by się nie działo. Wpadł w depresje, ale w depresji był już wcześniej. Chciał się zabić, całe życie ktoś go zostawiał. Zostawił nas ojciec, zmarł mu najlepszy przyjaciel, zmarła mu bliska osoba jak miał 13 lat, można powiedzieć wzór dla niego. Wpadł w depresje, alkohol, używki, zawalił studia, prace, wpadł w długi. Laska nie miała nawet odrobine godności i znalazła sobie innego jeszcze przed rozstaniem. Ale z pomocą rodziny, bardzo wszyscy o niego dbaliśmy, nawet dalsza rodzina, wyszedł z tego wszystkiego. 3 lata chodzenia na terapie, ciężko pracował nad sobą, widziałam to, każdy z mas widział. Zmienił się nie do poznania. Pół roku temu wróciła z Holandii jego dawna przyjaciółka, z która urwał kontakt, bo jego dziewczynie się to nie podobało. Spotkali się przez przypadek i kontakt się odnowił, ja te dziewczynę znałam i napisała mi, że marek zmienił się, że na początku nie mogła go poznać, zawsze był wycofany, wstydliwy. Teraz jest pewnym siebie gościem, na swój sposób podziwiam go i jego przemianę. Cała rodzina mu dopingujemy.

Mój brat zawsze miał głowę do interesów, miał pomysł na biznes, wiec z rodzina daliśmy mu pieniądze, żeby zaczął, miał wtedy 24 lata i tak naprawdę nie miał nic, spłacił nas po pół roku. Było to rok od rozstania. Pochłonął się cały w pracy i nauce. Znowu poszedł na studia, tym razem bez problemu zdaje wszystko, zostały mu swą semestry. Kupił kawalerkę we Wrocławiu, samochód. Ma swój mały biznes, zatrudnia 4 osoby. Już dłuższy czas jest najszczęśliwszą osoba jaka znam, cieszy go każda rzecz, jest wygadany. Jest naprawdę fajnym facetem i dobrym człowiekiem. Wiem, że co by się nie działo mogę na niego liczyć.

I przechodząc do sedna.. potrzebował papierów, nie wiem dokładnie co to było, jego była dziewczyna (od rozstania spotykał się chwile z kimś, ale szybko zrezygnował, wydaje mi się, że to jest rzecz która idzie mu najciężej, stracił zaufanie do kobiet i ciężko mu komuś uwierzyć, że któraś naprawdę go pokochała takiego jaki jest, dłuższy temat) przez przypadek, albo celowo to zabrała. Wiem tylko, że ostatni kontakt ze sobą mieli pol roku po rozstaniu, wtedy o wszystkim jej powiedział co się działo w jego życiu, terapia, używki, próba samobójcza, itd. Potrzebował dokumentów i ja chciałam to załatwić za niego, niestety.. stwierdziła że spoko, sam do niej napisze. Napisał, spotkali się i co? I laska jak pijawka się do niego przyssala, ciagle do niego pisze, ciagle chce się spotykać. Mówi mu jak to bardzo go kochała i nigdy nikogo tak nie pokochała i tu jest problem, bo on chyba myśli czy do niej wrócić... niestety widzę, że od tamtego spotkania mój brat jest inny, ciagle chodzi zamyślony, szczególnie to widać teraz na świętach. Ciagle jest nieobecny, jakiś smutny, nie wiem mirki co mam robić. Bardzo się o niego wszyscy martwimy, nie chcemy decydować za niego, bo to jego życie. Ale on chyba nie widzi jak to wyglada z boku. Jak miał problemy jakieś swoje to go rzuciła, jak odbił się od dna i żyje mu się dobrze, to nagle chce wrócić. Dodam tylko, że laska jest jedną wielką hipokrytka, kazała mu zerwać kontakt z przyjaciółka, bo mówiła (nawet przy nas), że nie istnieją przyjaźnie damsko-męskie, a sama utrzymywała bardzo dobry kontakt z kilkoma przyjaciółmi płci męskiej, a to tylko jedna z wielu rzeczy. Ogólnie laska jest ładna, jest mądra, ma fajną prace, ale... znam ją długo, miałyśmy dobry kontakt i wiem, że przez te 3 lata (mamy wspólnych znajomych) nie szczędziła sobie w zabawie. Do tego po rozstaniu zwaliła wszystko na mojego brata, że on się o nią nie troszczył, że ona robiła wszystko, żeby mu pomoc, żeby im było razem dobrze.

Co uważacie mirki, powinnam porozmawiać z bratem? Wiem, że jest dorosły, ale jego naiwność chyba nie minęła, tak jak myślałam...

#zwiazki #rozstanie #powroty

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6068ac7c419888000b5d341e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 6