Wpis z mikrobloga

@RandomowyJanusz: Zawsze jest tak, że w oczy najbardziej rzucają się debile. Większość motocyklistów których znam jeżdżą naprawdę rozsądnie, jak chcą poszaleć to tak jak ja lecą na tor. Opinię wyrabiają ludzie bez pojęcia na sportach kupionych za dwie wypłaty, w kasku za 50zł i krótkich spodenkach.

Jak jeździ się rozsądnie to naprawdę ciężko o poważny wypadek (co innego jakaś przycierka etc. w mieście niestety). Zwykle śmiertelne wypadki są stąd, że ktoś
  • Odpowiedz
@pszczelisko: Są takie pytania i niestety trzeba zdać teorię, nawet jak się ma B. Co do trudności, ja raczej uważam siebie za mało zdolnego w tym temacie i nie potrzebowałem wiele więcej niż kurs, który i tak trzeba zrobić :) Przy okazji jak szkoła jest porządna, to można zobaczyć czy się chce jeździć na czymś większym czy może jednak coś mniejszego bedzie spoko. Tam gdzie robiłem kurs stopniowali, 2h na 125cc,
  • Odpowiedz
Najgorsza zaraza dróg. Jedzie ci jakimś #!$%@? i nie wiadomo kiedy i z którego boku ci wyskoczy


@Pimenista: Tak samo można powiedzieć o kierowcach ciężarówek(przed wczoraj wracając z nocki musiałem zjechać prawie do rowu, bo pan kierowca składu zaczął wyprzedzać sobie drugi skład na łuku¯\_(ツ)_/¯),
o kierowcach osobówek, o wszystkich.

Ogólnie drogi w Polsce to #!$%@? nie kończące się wyścigi debili, bez względu na to jakim pojazdem się poruszają...
  • Odpowiedz
@pszczelisko: dasz sobie radę, ale trzeba się przestawić na coś zupełnie innego. Egzamin jest znacznie trudniejszy niż na B porównując to do śmiesznego rękawa. Nie daj się zjeść stresowi na egzaminie bo oblejesz, w aucie sobie siedzisz wygodnie, a tutaj im bardziej będziesz sztywny tym niepewnej będzie się prowadziło moto. Na luzie, powolutku i do przodu. Każda godzina jazdy jest bezcenna, bo jest ich bardzo mało.
Powodzenia
  • Odpowiedz