Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja jest, że dostałam #!$%@? za coś, co nie należy do moich kompetencji ani nawet do kompetencji mojego działu. Normalna sytuacja, ktoś z góry ma zły humor i próbuje sie wyżyć na innych.
W czasie tego krzyczącego #!$%@? zostałam zapytana dlaczego bezczelnie się uśmiecham - odpowiedziałam, że wcale się nie uśmiecham (jak ktoś na mnie drze ryja za coś, co nie jestem moim błędem to po prostu mam #!$%@?, stoję z pokerfacem i nic nie robię). Na tą odpowiedź oskarżono mnie o to, że "nie przejmuję się pracą, inna dziewczyna już by się popłakała". Odpowiedziałam, że krzyk i płacz to oznaki słabości a ja po prostu nie jestem słabym człowiekiem. Na to mój rozmówca, do tej pory krzyczący, rozpłakał się i stwierdził, że tak bezczelnej osoby jak ja nie zna.
Czy waszym zdaniem serio to było aż tak bezczelne? Ja wiem, ze #!$%@?ący sam sobie ze sobą i swoimi obowiązkami nie radzi i dlatego #!$%@? wszystkich dookoła. Przecież powiedziałam zgodnie z prawdą, że "krzyk i płacz to oznaki słabości", tylko ja tak myślę?

#pracbaza #pytanie
  • 65
@retromirek: w budżetówce - ale tak jak wyżej pisałam, on nie jest moim przełożonym i mam #!$%@? w jego krzyki (mój przełożony nie krzyczy). Kwestia tego, że byłam bardzo zdziwiona jak można uznać moje zachowanie za bezczelne. Według mnie do bezczelności to mi bardzo daleko ale najwidoczniej panu się skończyły argumenty to nie miał co innego powiedzieć.
@LilyOfTheValley: niech angażuje, ta sprawa to w ogóle nie leżała w obowiązkach mojego
@jatylkozapytac: Zdradzę Ci sekret. Lekarze to tacy ludzie jak wszyscy inni. ¯\_(ツ)_/¯ Spoko, administracja, ale różowa moja ma najlepszą koleżankę ze szpitala z księgowości i wiem dobrze, że jazdy są i na oddziałach i w biurach. Co do faktur, to cóż współczuję, ale jest też druga strona medalu. Np moja różowa dostałą dodatek covidowy 3 miechy po terminie a kasę za studentów anglojezycznych chyba pół roku później. Odwieczna walka administracji z
@jatylkozapytac: uwielbiam w ten sposób #!$%@?ć ludzi którzy coś ode mnie chcą a nie mają racji
zwłaszcza kobiety tak się śmiesznie irytują, myślą że jak będą krzyczeć albo machać rękami to coś osiągną
z facetami gorzej, ostatnio trafiłem na sebka który uparcie prowokował mnie do pierwszego ciosu, nie udało mu się więc jak niepyszny poszedł w #!$%@? tylko po to żeby w sytuacji 1v1 mnie opluć
zczelnie się uśmiecham - odpowiedziałam, że wcale się nie uśmiecham (jak ktoś na mnie drze ryja za coś, co nie jestem moim błędem to po prostu mam #!$%@?, stoję z pokerfacem i nic nie robię). Na tą odpowiedź oskarżono mnie o to, że "nie przejmuję się pracą, inna dzi


@jatylkozapytac: ale macie jazdy w tych #pracbaza xD