#anonimowemirkowyznania Przy zalewie negatywnych postów na mirko chciałem pisać mój szczęśliwy dzień:
1. Rano żona budzi mnie buziakiem, jest bardzo piękna i mądra i stara się dla mnie. Odkąd się poznaliśmy szaleję za nią i nie wyobrażam sobie bez niej życia. 2. Budzę dzieciaki, jestem dumny z tego jak zdrowo rosną i się rozwijają. Najstarszy syn przygotowuje się do olimpiady z matematyki. 3. Po zawiezieniu dzieciaków jadę do pracy. Jestem dobry w tym co robię, przez co jestem szanowany i dobrze wynagradzany, atmosfera w pracy też jest bardzo spoko. 4. Po pracy skoro, że już weekend spotykamy się razem na piwie. Relaksujemy się dyskutując na różne ciekawe tematy. 5. Wracam do domu, żona już czeka z pyszną kolacją. Po posiłku oglądamy sobie razem z dzieciakami film. Na koniec zasypiam wtulony do żony.
Widzicie, nie mam czerwonego ferrari, nie mam prywatnego odrzutowca, a jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Każdy dzień jest piękny i chciałbym żeby taki stan trwał wiecznie. I każdy może to osiągnąć. Wystarczy postawić sobie cele i do nich dążyć. Rozwijać się i pracować nad sobą. Czasem będą trudności ale to jest tego warte. Trzymam za Was kciuki żeby i Wam się powiodło.
@Arkos12: ale to jest jakiś kult biedy (nie finansowej, tylko mentalnej), gdzie się wmawia wszystkim swoje szczęście, żeby przed samym sobą ukryć fakt, że ma się nudne życie pozbawione głębi, gdzie każdy kolejny dzień jest jak kopia z kopii kopii poprzedniego, gdzie życie niczym nie zaskoczy, nie ma emocji, nie ma uczuć, nie ma nic.
Ludzie wmawiają innym jaka fajna jest przeciętność etc, bo sami nie są zadowoleni ze swojego
Jak spytasz dzieciaki kim chcą zostać w przyszłości to raczej nikt nie odpowie, że chce mieć kredyt i nudne życie, dzieciaki chcą być bogaci, sławni, chcą podróżować etc.
@Akos: ale to się może zmienić z czasem. Naprawdę wielu ludzi chce mieć rodzinę i spokojne życie. Dla jednych to nuda, a dla innych spełnienie marzeń i potrzeb. Imo nie ma co z góry oceniać, że taki standardowy scenariusz jest czyjąś porażką.
@LeVentLeCri: oczywiście że tak, ale mówiłem o kulcie, a nie o jednostkowych przypadkach. Pewnie są ludzie, którzy robią to świadomie i spoko.
Jednak biorąc pod uwagę jak wiele jest c-------h rodziców to raczej nie jest normą. Nie dziwi cię to, że tyle osób mówi jakie to wspaniałe mieć bombelki, a nikt nie mówi, że jest słabe, albo że żałują? Jak myślisz, wynika to z tego, że nikt na świecie nie
SzczęśliwyOnkolog: Bardzo się cieszę, że napisałeś taki wpis. W dzisiejszych czasach jest chyba jakaś moda na "depresję" i nikt już nie widzi pozytywów prostego życia i miłych rzeczy jakie nas spotykają w życiu codziennym. Sam mam kochającą żonę, piękny dom, już prawie dorosłe dzieci i wiem jedno. Za nic nie oddałbym tego co przeżyłem na coś innego. Z politowaniem patrzę na moich młodszych kuzynów, którzy są zrospaczeni przez pandemię. Do tej
dsegtv4e4egeg: nie pisz tutaj takich rzeczy bo tutaj siedzą same zazdrośniki zepsute które z zawiści nigdy w życiu nie przyznają się że w głębi duszy im ciągle czegoś brakuje, są w ciągłym marazmie samogwałtu, całe życie nauczeni żyć samemu i polegać tylko na sobie bo zostali kiedyś skrzywieni, człowiek w pewnym etapie tylko na to czeka żeby patrzeć jak rośnie jego owoc pracy i potem zbierać profity ale żeby do tego
- Kredycik? Hipoteka? Jak tam z oszczednosciami? Jak wywala z pracy to domek z kart sie rozwali czy nie? - Jakies mieszkanko od rodzicow czy moze fajny spadek? - ile masz lat? 45? I co jeszcze 20 lat do emeryturki? No one ever said on their deathbed ‘I wish I’d spent more time at the office.’ ”
Przy zalewie negatywnych postów na mirko chciałem pisać mój szczęśliwy dzień:
1. Rano żona budzi mnie buziakiem, jest bardzo piękna i mądra i stara się dla mnie. Odkąd się poznaliśmy szaleję za nią i nie wyobrażam sobie bez niej życia.
2. Budzę dzieciaki, jestem dumny z tego jak zdrowo rosną i się rozwijają. Najstarszy syn przygotowuje się do olimpiady z matematyki.
3. Po zawiezieniu dzieciaków jadę do pracy. Jestem dobry w tym co robię, przez co jestem szanowany i dobrze wynagradzany, atmosfera w pracy też jest bardzo spoko.
4. Po pracy skoro, że już weekend spotykamy się razem na piwie. Relaksujemy się dyskutując na różne ciekawe tematy.
5. Wracam do domu, żona już czeka z pyszną kolacją. Po posiłku oglądamy sobie razem z dzieciakami film. Na koniec zasypiam wtulony do żony.
Widzicie, nie mam czerwonego ferrari, nie mam prywatnego odrzutowca, a jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Każdy dzień jest piękny i chciałbym żeby taki stan trwał wiecznie. I każdy może to osiągnąć. Wystarczy postawić sobie cele i do nich dążyć. Rozwijać się i pracować nad sobą. Czasem będą trudności ale to jest tego warte. Trzymam za Was kciuki żeby i Wam się powiodło.
#przegryw #blackpill #redpill #psychologia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6053bbb42f2b84000aacc2f9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
Komentarz usunięty przez autora
Ludzie wmawiają innym jaka fajna jest przeciętność etc, bo sami nie są zadowoleni ze swojego
Zaakceptował: LeVentLeCri
@Akos: ale to się może zmienić z czasem. Naprawdę wielu ludzi chce mieć rodzinę i spokojne życie. Dla jednych to nuda, a dla innych spełnienie marzeń i potrzeb. Imo nie ma co z góry oceniać, że taki standardowy scenariusz jest czyjąś porażką.
Jednak biorąc pod uwagę jak wiele jest c-------h rodziców to raczej nie jest normą. Nie dziwi cię to, że tyle osób mówi jakie to wspaniałe mieć bombelki, a nikt nie mówi, że jest słabe, albo że żałują? Jak myślisz, wynika to z tego, że nikt na świecie nie
- Kredycik? Hipoteka? Jak tam z oszczednosciami? Jak wywala z pracy to domek z kart sie rozwali czy nie?
- Jakies mieszkanko od rodzicow czy moze fajny spadek?
- ile masz lat? 45? I co jeszcze 20 lat do emeryturki? No one ever said on their deathbed ‘I wish I’d spent more time at the office.’ ”
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Komentarz usunięty przez autora