Wpis z mikrobloga

Drogie Miruny,
na wstępie chciałbym zaznaczyć, że zazwyczaj nie biorę udziału w wypokowych aferkach, ale ostatnia sytuacja z łysym i jego gównoinfluencerką mocno mnie #!$%@?ła. No bo jakim trzeba być bucem, żeby jechać po kimś bo wybrał akurat taką pracę, a nie został rekinem biznesu, bo akurat miał nieszczęście urodzić się w bolzce C.

Chciałbym zatem dołożyć swoją cegiełkę do psucia błękitnej krwi Jaśnie Państwa #!$%@?ów i podrzucić pomysł jak w łatwy sposób można to zrobić. Ponieważ mam doświadczenie w handlu internetowym, wiem co najbardziej boli osoby prowadzące sklepy w Sieci.

Po pierwsze:
Puste kliki w reklamy - prosta sprawa. Wszędzie, gdzie znajdziemy jakąkolwiek reklamę, post sponsorowany itp. w jakimkolwiek medium społecznościowym i google, klikamy go, a następnie przeglądamy stronę internetową i wychodzimy. Dzięki temu mamy dwie korzyści, a konkretnie:

a) bezpośrednią - #!$%@? płacą od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych za reklamę, na której nic nie zarobią.
b) pośrednią - budżet zostaje wyczerpany i reklama znika, a potencjalni klienci nigdy nie dotrą na ich stronę

Pamiętamy, żeby klikać we właściwe reklamy sklepu Współwinni. Raz wystarczy. Więcej klików może zostać uznane jako klikanie przez boty konkurencji i nie zostaną zliczone.

Po drugie:
To taka wisienka na torcie. Nic nie boli internetowego handlarza bardziej niż niski współczynnik konwersji. Co to takiego? Jest to najprościej ujmując współczynnik odwiedzin strony do dokonanych zakupów. A najbardziej bolą ekomersiaków tzw. "porzucone koszyki", czyli klient był w naszym sklepie, dodał produkt do koszyka, a następnie opuścił sklep bez dokonania zakupu.
W tym momencie właściciele sklepu/agencje marketingowe widzą, że coś jest nie tak i zaczynają długi i kosztowny proces optymalizacji sklepu, nie śpią po nocach i zastanawiają się co jest grane. Czy to wygląd sklepu jest nieintuicyjny? A może coś nie tak z płatnościami? Może zła grupa docelowa? Hmmm... Ile zajmie im podumanko, że to koniobijca wykopek robi sabotaż?
Nie muszę oczywiście wspominać, że strata czasu na bezsensowne działania to strata pieniędzy :D

Do sklepu wchodzimy pod tym adresem:
https://wspolwinni-sklep.pl/ <---- UWAGA, nie klikamy w link bo będzie widać wejścia z wypoku w Google Analytics i ruch będzie mógł zostać odfiltrowany. Wpisujemy frazę "współwinni sklep" do googla i mamy piękne wejście z organicznych wyników wyszukiwania.

Do dzieła kochani. Mam nadzieję, że pomogłem.

#mistersoperfect #mumme #afera #kurier #lysyzbrazzers #wspolwinni
  • 23
  • Odpowiedz
@czopersky: To jest bardzo słuszna koncepcja.
W ferworze walki zupełnie umknęło mi źródełko całego zamieszania, czyli sklep na blogu MumMe.
Akcję można prowadzić dwukanałowo - Łysego w kakało, mamusię klasycznie.
  • Odpowiedz
@RubberDiq: a właśnie. Czy Google analytics wyłapie cokolwiek jak mam ublocka i privacy badgera zainstalowanego. Jestem ciekaw jak to potem w bazie będzie zapisane
  • Odpowiedz