Aktywne Wpisy
Winden +70
Mirki czy ktoś z Was spotkał się kiedyś u wulkanizatora z "dopłatą do nowych opon zakupionych poza serwisem"? Właśnie coś takiego miałem zaszczyt zapłacić w kwocie 5 ziko od opony. #pytanie #motoryzacja
monalisssa +2
Poruszałam się pojazdem nr2. Ruszyliśmy jednocześnie z nr1. W tym czasie pojazd3 ruszył praktycznie równo za nr2 tak że w momencie jak miałam wjechać na pas drogi głównej, to on się tam znalazł. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka i odczekałam na lewym pasie drogi głównej aż przejedzie dalej. Zaznaczam że nr3 stał za nr2 tylko jak on ruszył, to ten się wbił szybko na prawo. Byłam na wysokości tej "grubszej"
Rzeczywistość:
Wielu Polaków mówi, że to zwykłe polskie słowo i że nie jest obraźliwe. Ale nikt z tych osób nie ma pojęcia jak to jest być czarnoskórą osobą, więc jak oni mogą mi mówić jak mam się czuć?
Mnie siedemnaście lat temu złamano rękę w centrum Warszawy, koło rotundy. Czterech Polaków zaatakowało mnie krzycząc „je**ć murzyna”, „wracaj do Afryki”. Ja teraz doskonale rozumiem, co to znaczy, ale wtedy nie miałem pojęcia, o co im chodzi. I nigdy tego nie zapomnę. Jak to słowo mogłoby się dla mnie kiedykolwiek stać neutralne.
Ja od siedemnastu lat, kiedy przyjechałem do Polski, wysłuchuję takich tekstów: „A skąd m----n ma kasę na ładny samochód” albo zdarza mi się, że wchodzę do restauracji a ludzie zaczynają się śmiać, że wszedł m----n. Proszę sobie wyobrazić, że ja przestałem chodzić z dziećmi do Zoo. Bo nigdy nie zapomnę, jak poszedłem z dziećmi oglądać szympansy i usłyszałem, jak ktoś zaczął się śmiać „że brat małpa przyjechał”. To nie jest fair, to nie jest śmieszne. Ale ludzie tak mówią.
Gdybym ja do każdego napotkanego Polaka zaczął mówić per „białas”, to przecież od razu byłaby afera. Ale gdy do czarnoskórych mówi się „m----n” czy „czarnuch” to wszystko w porządku. Przecież każdy człowiek ma imię. Nie znasz mnie, zwracasz się do mnie, to mów „proszę pana”, znasz mnie, to mów do mnie po imieniu.
Najbardziej mnie boli, że teraz moje dzieci przechodzą to samo. Moja córka, która jest na tym zdjęciu z plakatem, też ma takie doświadczenia ze szkoły, że ktoś woła za nią „m----n”, „murzynek”. Wtedy moje dzieci nie chcą chodzić do szkoły, tak nie może być. A nauczyciele nie reagują.
Źródło: https://notesfrompoland.com/2020/06/12/czy-m----n-obraza-zapytalismy-czarnoskorych-polakow-jezykoznawcow-historyka-i-aktywistke/
#bekazprawakow #urojeniaprawakoidalne #neuropa
A czy gdyby w tych wszystkich sytuacjach, które wymieniłeś mówili np. "czarnoskóry", albo "człowiek o ciemniejszej karnacji" to uważałbyś te słowa za obraźliwe?
Może to nie w samych słowach jest problem, a po prostu kontekście w jakim są wypowiadane?
Praktycznie każdego słowa można użyć w ten sposób.
Czy jeżeli jakaś kobieta zrobi głupią rzecz i ktoś skomentuje to "no widać, że kobieta", albo "typowa blondynka" to znaczy, że słowa
Czy wyobrażasz sobie, że ktoś na wysoko eksponowanym stanowisku (np. prezydent RP) określa w jakimś wywiadzie telewizyjnym inną personę o prestiżowej pozycji (np. ambasadora Kenii) - zakładając, że w ogóle stosowne byłoby w pewnym momencie rozmowy nawiązanie do koloru skóry tej osoby - czarnoskórym? A murzynem?
Myślę, że jedno i drugie określenie jest niestosowne w takiej sytuacji, jednak tu właśnie chodzi kontekst, tak jak pisałem. Obydwa te słowa same w sobie są moim zdaniem całkowicie neutralne, choć w większości sytuacji społecznych nie ma najmniejszej potrzeby używania jakichkolwiek słów określających kolor skóry. Wręcz słowo M----n jest w pewnym sensie nawet bardziej zręczne, jak już ktoś napisał powyżej, bo nie zawiera nazwy koloru("czarny", "czarnoskóry" są spokrewnione z
Tworzenie bezsensownych problemów na siłę. Tak jak na Azjatów mówimy Azjaci i jest ok, a w krajach latinoamerykańskich na białych mówi się blanco i też jest w porządku, tak samo będę nazywać w polskim języku osobę czarnoskórą murzynem lub czarnym, bo
Cała sytuacja przypomina mi trochę używanie słowa "sprzątaczka" u mnie w firmie.
Zawsze było to zwykłe słowo i sprzątaczki u mnie w pracy same tak o sobie mówią.
Jednak obserwuję, że coraz częściej ludzie wymyślają jakieś dziwne określenia typu "pani sprzątająca". Dla mnie wygląda to tak jakby ci ludzie uważali ten zawód za coś wstydliwego, obraźliwego i tak naprawdę takim słownictwem jedynie przyczyniają się do negatywnego odbioru społecznego tego