Wpis z mikrobloga

óżowa pracowała w DPSie i twierdzi, że coś w tym jest, bo kiedy zwłoki zmarłego mieszkańca przeczekiwały niedzielę, to potem była intensywniejsza niż zwykle fala zgonów. Czy to zbieg okoliczności i doszukiwanie się w tym sensu? Racjonalny umysł nie przewiduje innej opcji, ale czy wszystko musi się mieścić w jego ramach?


@soulburner: a może po prostu przez weekend ludzie intensywniej chleją i przez to intensywniej dochodzi do zgonów koło niedzieli? (
@Markness Daj spokój. Gdy zmarł wujek mojego niebieskiego to do jego żony zadzwoniła ich znajoma, która jest nauczycielką. Powiedziała, że muszą go pochować przed niedzielą, bo jak przeleży weekend, to ktoś inny z rodziny też umrze. Masakra, nie dość że rodzina pogrążona w żałobie to jeszcze takie telefony i to od osoby, która wydawałoby się, że jest wykształcona i nie wierzy w takie kocopoły.