Wpis z mikrobloga

@Jebecca: Gdyby dziecioroby nie uskuteczniały takiej gadki w stylu 'jak dorośniesz to będzie chcieć mieć dzieci' albo 'jak byłem/am taki jak ty to też nie chciałem mieć dzieci' albo 'będziesz tego żałował' albo 'kto ci poda szklankę wody' albo 'nie można całe życie grać na kompie' albo 'nie jesteś prawdziwą kobietą/prawdziwym mężczyzną dopóki nie będziesz mieć dzieci' albo 'kiedyś zmienisz zdanie' albo 'spotkałeś nie właściwą osobę' to my #childfree w ogóle
@Jebecca: Żyjemy w społeczeństwie, które gloryfikuje moralnie wątpliwy czyn prokreacji, nie potrafiąc uzasadnić go w żaden rzetelny sposób. Młode pary/małżeństwa ciągle słyszą "kiedy dziecko" od rodziny i znajomych. Wpisy, o których mówisz pokazują, że jednak można żyć inaczej i być szczęśliwym/spełnionym (a wg. antynatalistów nawet "morally superior") nie mając dzieci i to wciąż jest #niepopularnaopinia, więc imo warto się z nią obnosić.
@Jebecca: jak chcesz dziecko to raczej nikt Cię nie zlinczuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak nie chcesz to mogą spotkać cię krzywe spojrzenia i docinki, głupie teksty o szklankach wody itd. Że w końcu czujesz przymus, presję niezgodną z twoimi pragnieniami.
Bywa, że czujesz się z tym osamotniona czy coś, bo każdy prze w jeden schemat, który uznajesz za niewłaściwy w twoim przypadku.
Dobrze mieć ludzi, choć
@Jebecca: nie wychodzę z swoimi przekonaniami z tagów do tego przeznaczonych. Czy to jest to samo? Nie, ale w pewnych aspektach bardzo podobne masz rację: rodzice lubią rozmawiać i celebrować rodzicielstwo a ja mam okresy że lubię to samo z bezdzietnością, zwłaszcza że jest tutaj trochę osób z którymi można o tym popisać. Nie wiem w czym problem, jak piszę o childfree zawsze taguję: nie wiem czego się tam ktokolwiek spodziewa,
@NPC2137 myśle ze osoby childfree mogłyby więc po prostu nie zniżać się do poziomu tych „dzieciorobów” skoro tak im się nie podoba narracja w tym stylu to czemu sami taka uprawiają?
@Zralok właśnie też wyczuwam w tym jakiś fałsz
@Winkey jestem taką właśnie młoda para i od nikogo jeszcze nie zdarzyło mi się tego usłyszeć
@Fifka23 jak nie chcesz mieć, to też Cię nikt nie „zlinczuje” bez przesady, Polska to nie Tanzania
@Jebecca: a gdzie jest ogólnoświatowa lista rzeczy których nie wolno krytykować? Czemu rodzicielstwo ma jakiś szczególny przywilej że nie można rozmawiać czemu się nie podoba?

Zresztą zaznaczaj czy piszesz o childfree czy o antynataliźmie, bo antynatalizm polega na krytykowaniu rozrodu więc XD a childfree może ale nie musi

@Ishvarta: może raz czy dwa otagowałam dzieci, bo wpis wprost dotyczył dzieci. Ale tego niby trendu o którym piszesz absolutnie nie ma
@Faraluch: Nie ma takiej listy, ja to wiem i Ty to wiesz, po co tak rozmawiać. Jeśli chodzi o brak potomstwa z jakiejkolwiek przyczyny to właściwie zawsze widzę oba tagi, wiec trudno jest aż tak rozróżnić w jakiej kategorii widzi się ktoś kto się pod nimi udziela. Dla mnie po prostu childfree i antynatalizm jest na takim samym męczącym poziomie co i rozmowy o kupce dziecka, z tym że te drugie
@Jebecca: wyobrażam sobie gównoburzę antynatalistów gdyby ktoś otagował wpis o dzieciach ich tagiem.
Najlepsze jest to, że ja w sumie miałam zawsze gdzieś to jak kto żyje - jestem wolnościowcem obyczajowym.
Ale jak czytam te nachalne wpisy tagowane #dzieci gdzie liżą sobie jajka nawzajem jak to cudownie ich nie mieć xD
to kurcze zmieniam nastawienie mimowolnie i niestety bezdzietni jawią mi się teraz (przez wykop) jako niespełnieni frustraci, którzy na każdym
@Ishvarta: To jest tez moje wrażenie. Ja ogólnie nie mam zupełnie nic do życia #childfree, wręcz popieram, nie każdy powinien mieć dzieci, nie każdy chce je mieć. Jednak wyczuwa się w tym próbę udowodnienia wszystkim, że to z wyboru, nie z przypadku, nie z braku możliwości tylko koniecznie z wyboru, bo oto oni pojeli coś czego nie zrozumiał plebs, który ma w głowie tylko się rozmnażać ¯_(ツ)_/¯