Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@bugg: za pierwszym razem w warunkach warsztatowych 1 godzina. Potem albo nabrałem wprawy albo się opony naciągnęły ale w lesie poradziłem sobie znacznie szybciej. Fakt, coś jest na rzeczy. Podobno to dlatego że o obręcze są tubeless ready. I problem jest z zakładaniem a nie ściąganiem.
@pan-violaceus: w tamtym roku też się nad tym długo zastanawiałem. Tak długo, że minęło mi pół sezonu, bo potem nie było dostępnych. Kupiłem i nie żałuję - od momentu kupna na MTB wsiadłem tylko raz, bo było mi go łatwiej zapakować do bagażnika :)

Teraz czasem idę do garażu popatrzeć na mojego czarnego Tribana i czekam, aż się zrobi cieplej ;)
mówią to tyllko osoby które jeździły wcześniej na trekkingach


@StrasznyJanusz: miałem kolarkę przez 5 czy 6 lat (dopóki mi nie skradziono). Model Author, biało-niebieski z czerwoną kierownicą (sorry, ale już nie pamiętam modelu). Jazda po mieście to była masakra (pomimo spodenek kolarskich).
@Niekumaty_: nie będę sie wymądrzał, bo to indywidualna kwestia. Przy nowym miałem na początku problemy z pozycją itp, ale odpowiednia regulacja i co najważniejsze akurat u mnie bardzo pomogła wymiana siodełka, które było za wąskie na mój rozstaw kości biodrowych, po 50km był dramat, teraz jak dobrałem jest bajka i sky is a limit :)

Ale przy starym organizm sie musiał przystosować, bo szkoda mi było podbijać dwukrotnie wartość roweru odpowiednim
@Niekumaty_: Wiem, że odkopię stary wpis, ale coś dodam od siebie. Mam MTB na dosyć tanim Suntourze XCR (olejowo-sprężynowym). Moja jedyna styczność z szosą to wypożyczenie prawie najtańszej szosy z Decathlonu na jeden dzień (model RC120). Nie zgodzę się co do wygody. Nie wiem, czy to kwestia mniejszej opony, widelca carbonowego, ale na tym rowerze mi się jeździło wygodniej xD (ścieżki i asfalt poza miastem). Nawet przejechałem się szutrem i myślałem,