Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 73
18 657 + 102 = 18 759

Statystyki:
Dystans: 102,1km
Śr. prędkość: 27.2km/h
Czas jazdy: 3:45:20

Tam gdzie zrobiłem zdjęcie - masakra. Próbowałem się utrzymać, ale uciekło koło. Zdążyłem się podeprzeć, tylko noga też uciekła - na szczęście tyłek zamortyzował upadek. Później kawałek się przeszedłem, kawałek przejechałem. Znowu się przeszedłem. I w końcu minąłem ten 1km.

Reszta to, przeważnie suchy asfalt. Miejscami lód na drodze (jak kałuże).

W jednym jeszcze miejscu (odcinki przeplatane z "normalnym suchym asfaltem" ok 15km) - możliwy przejazd na jeden samochód (dwie koleiny z kół) i tyle. Kierowcy super ogarnięci dzisiaj byli, ładnie zjechali na boczek, ja zwolniłem, oni zwolnili - wszyscy zadowoleni (mam nadzieję). Jeden koleś jechał bez świateł, to mu to ładnie pokazałem (bo on mi ładnie zwolnił i zjechał - taka współpraca)
W połowie trasy, zauważyłem, że coś szybko bateria się opróżnia w liczniku. Fakt, ładowałem chwilę przed wyjazdem, ale i tak bardzo szybko. Za szybko. Szybkie przeliczenie w głowie - BRAKNIE BATERII!!! Takiego stresu już dawno nie miałem.
20km do celu, bateria pokazuje 3%. Odpalam zegarek, aby później połączyć ślady i mieć udokumentowaną setkę w lutym, a nie tylko w głowie.
Ku mojemu zaskoczeniu, te ostatnie procenty zeszły bardzo powoli. 1% - 10km, 0% kolejne 10km. W momencie gdy na liczniku pojawiło się 100km, poczułem ogromną ulgę - teraz to się może wyłączyć. Dotrwał jednak do samego końca. Po jakiejś godzinie od powrotu, pokazuje 12% - tak zimno było, że bateria aż tak ograniczyła swoje parametry. Cóż, tak czy siak dojechałem z licznikiem.

Finalnie - mieszane uczucia, ale z przewagą na fajnie.

#rowerowyrownik #rower #szosa #100km

Wpis dodany za pomocą tego skryptu
jagodowy_krol - 18 657 + 102 = 18 759

Statystyki:
Dystans: 102,1km
Śr. prędkość:...

źródło: comment_1612628030BUVikjYwimd6QhftN7B8qT.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
Ja dziś z 30km ale na MTB... z 5x się wypierdzielilem, przebiłem dętkę i przez las w zasadzie szedłem za rowerem taki lód... to nie był dobry dzień
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@caveman40023: podgrzewane rękawiczki, podgrzewane wkładki do butów (+ grube ochraniacze). Komin (aby dało się oddychać na wietrze). Zwykle spodnie długie.
A na ciele, to już wyliczanka:
- koszulka termoaktywna
- bezrękawnik do biegania
- cienka bluza
- koszulka letnia rowerowa
- bluza rowerowa z deca.

@mk82: u mnie asfalt suchy przeważnie. Miejscami lód. A patrząc na prognozę lepszego momentu w lutym aby polecieć 100km mogę nie mieć.

@pavel_ski: dwa
  • Odpowiedz
@wozekrobibrrrcyk: @doktorplaga: pytaliście o podgrzewane rzeczy:

Rękawiczki kupiłem te: https://www.odzywkidlasportowcow.pl/sklep/produkt/odziez_zimowa/8718966007637/klan_e_elektrycznie_podgrzewane_rekawiczki_urban,2455.html#p wraz z bateriami

krótki opis:
działają naprawdę spoko, przyjemnie delikatnie podgrzewają. Można sobie ustawić moc grzania. Palce się lekko pocą. Są duże, ciepłe, ale przez to też ciężko nacisnąć, przycisnąć itd.

Wkładki pojechałem zupełnie w drugą stronę:
https://www.aliexpress.com/item/4000516837116.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.2fec4c4dKc89I2
Brak włącznika, przełącznika czy możliwości regulacji temperatury (mocy). Trzeba przyciąć do rozmiaru wkładki (wyciągamy wkładkę, przystawiamy i tniemy).
Niestety z pokrowcami na
  • Odpowiedz