Wpis z mikrobloga

@mannoroth: Ilość takich głupot w Hobbicie w stosunku do Władcy Pierścieni mnie fizycznie boli. Wiadomo, że sama książka jako o wiele cieńsza i traktująca o mniejszej stawce nie dawała potencjału na takie arcydzieło jak LOTR. Mogła być jednak podstawą (nawet jeśli chcieli zrobić z tego trylogię) do świetnych filmów fantasy, w lżejszym, przygodowym klimacie, z nastawieniem na smaczki ze świata Władcy Pierścieni, poznawanie postaci i bardziej kameralny format. Największym grzechem Jacksona