Wpis z mikrobloga

@kocia_mordka a było, było - bardziej chodziło o notatki, ale w przeciwieństwie do tych kujonków to ja miałam wtyki u starszych roczników, wiec stwierdziłam łaski bez. Potem to oni się przychodzili mnie prosić, więc odpłaciłam im pięknym za nadobne (satysfakcja over 9k). A potem jak juz bylam starościną to w ogóle, moje ziomeczki miały wszystko elegancko - plan, terminy zaliczeń i notatki do wyboru do koloru. A lamusy za swoje pazerniactwo dostały
@Murasame no ja np. nie imprezowałam, ale kumplowałam się z ludźmi i wychodziliśmy paczką na piwko, czy coś - dla mnie, i zdania nie zmienię, większość wykładów to była czysta strata czasu. Powiem więcej - prowadzący klepali od kilku lat dokładnie to samo, nawet jak pojawiała się literówka w slajdach to była dokładnie w tym samym miejscu, wiec od x lat im się nie chciało nic zmienić. Oczywiscie były takie przedmioty, na
@hniedziela546 nie, nie zesrałam się, tylko jak ktoś chciał mnie wykiwać raz (bo albo skłamał ze nie ma notatek, albo skłamał co do kolosa, albo przemilczał pewne sprawy dla ogółu całego rocznika) to powiedz czemu ja mam być fair w stosunku do niego po tym wszystkim. Nie chciał pomoc to nie - sama sobie poradziłam. Tylko potem jak do mnie przyszli, bo a to - 'Malina pomuuuuusz', bo pomimo tego, że chodzili