Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy postąpiłem właściwie... I pewnie nigdy sie nie dowiem

Żegnaj mój ukochany piesełu. Perła dopiero co skończyła 16 lat i niestety guz rozwinął się do tego stopnia, że wybór był kroplówki i śmierć przez uduszenie, albo uśpienie przed zagłodzeniem się na śmierć.

Wziąłem Cię z lasu jak błąkałaś się w nim jako szczeniak i byłem przy Tobie w ostatnich chwilach. Czasami wyglądałaś na zdjęciach jak Shiba Inu z prostym ogonem. W wakacje śmiesznie kopałaś pyszczkiem w piachu. A gdy usypiałaś po raz ostatni machałaś do mnie ogonem. Dałaś mi sporo radości przez ponad połowę mojego życia i mam nadzieje, że ja Tobie też. Przepraszam gdy narzekałem czasami jak musiałem wyjść z Tobą na spacer - mimo wszystko słodko wyglądałaś skacząc jak sarna przez śnieg w zimę i próbując ganiać kaczki na smyczy latem. Mam nadzieje, że mnie zrozumiesz i, że teraz jest Ci lepiej.

#pies #psy #smierc #smutek #strata #zal #rozpacz #feels
Ropasiak - Nie wiem czy postąpiłem właściwie... I pewnie nigdy sie nie dowiem

Żegn...

źródło: comment_1611610941ZR1ilRNrgA2pKSkDFgaU44.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
@Ropasiak: nie ma się co zastanawiać jeśli alternatywą było przedłużające się cierpienie. Przykro mi Mirku, że utraciłeś przyjaciela. Dobrze, że byłeś przy nim do samego końca.
  • Odpowiedz
wybór był kroplówki i śmierć przez uduszenie, albo uśpienie przed zagłodzeniem się na śmierć


@Ropasiak: przykro mi, ale wybor byl tylko jeden i dobrze wiesz, ze nie chcialbys patrzec jak twoje piesalke umiera z glodu.

Nie mysl o tym, mysl, ze do konca miala mega fajnego pana, ktory o nia dbal :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ropasiak: wczoraj musieliśmy uśpić mojego 18 letniego staruszka, też już nie było opcji leczenia. Wybrałeś bardzo dobrze, zwierzak odszedł bez bólu i w spokoju. Od wczoraj tylko leżę w łóżku i zdycham. Choćby człowiek miał w życiu setki zwierząt, to i tak zawsze boli na nowo i tak samo mocno, kiedy trzeba się pożegnać. I tak jak mi wszyscy mówią, skup się na tym, że psinka miała dobre życie i zrobiłeś
  • Odpowiedz
@Ropasiak: trzymaj się Miras, na pewno Perełka w swoim pieskim niebie opowiada jakiego to dobrego ma Pana :).
Postąpiłeś dobrze. Jednego pieska operowaliśmy gdy zaczął ślepnąć i mieć inne problemy z organizmem za namową weterynarza i niestety niewiele to nie dało ale matka stwierdziła że spróbujemy, i chociaż był to twardy pies to przez ostatnie lata niestety już był ślepy i głuchy i chodził na pamięć po domu. Widać było że
  • Odpowiedz
Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa, jest trochę lepiej. Ale dzisiaj po pracy jak wszedłem do domu to chciałem jak zawsze się powylegiwać z piesełem i się znowu trochę smutno zrobiła, siła przyzwyczajenia... Albo jak wychodząc z kuchni na przeciwko jest jej kojec - pusty i patrzysz wzrokiem gdzie pieseł i znów to dziwne uczucie.

Rzeczy po Perle będziemy jakoś na dniach przekazywać do schroniska.

@H13D: Raczej teraz dopiero we własnym domu
  • Odpowiedz