Wpis z mikrobloga

opowiem wam moją historie z dziecinstwa. kiedyś byłem na wycieczce w takim miejscu gdzie lepili różne naczynia z gliny. i ja nigdy nie dostawałem hajsu na wycieczki a bardzo chciałem zawsze coś z takiej wycieczki na pamiątkę sobie przywieźć. i ze skarbonki swojej uzbierałem złotówkę w groszach samych i wziąłem te drobniaki ze sobą. na miejscu był taki sklep, w którym sprzedawali ulepione naczynia z gliny i ja powiedziałem panu który tam sprzedawał, że chciałbym coś kupić ale mam tylko złotówkę. i mu się chyba mnie szkoda zrobiło i dał mi jakaś paskudna popielniczkę i ja taki zadowolony i szczesliwy byłem a jak przyjechałem do domu to rodzice się na mnie wydarli ze po co ja kupiłem jak u nas nikt nie pali :(((
  • 22
@Michael_Scott: tez mam historyjke o glinianych naczyniach, bylismy w jakiejs fabryce wlasnie i wszystkie dzieciaki kupowały na pamiątkę jakieś małe, fikuśne, malowane kolorowe talerzyki, kubeczki itp. po ~20zł, a ja oszczędzałem zawsze hajs z wycieczek zeby sobie zostawić to kupiłem wielką, pękatą donicę za 5zł. I do dziś moja mama ma tę donicę w domu xD pic rel podobna
Pobierz Dolan - @Michael_Scott: tez mam historyjke o glinianych naczyniach, bylismy w jakiejs...
źródło: comment_16101436344LnZgGPtmnYxIAYNootHkZ.jpg
@Michael_Scott: Przypomina to historię z mojego dzieciństwa. Byłem wtedy na jednodniowej wycieczce szkolnej do jakiejś kopalni minerałów. Zwykle na takie wycieczki nie dostawałem więcej jak 5zł, gdy rówieśnicy mogli pozwolić sobie na większe szastanie pieniędzmi. Tamtego dnia rodzicielka dała mi 2zł abym sobie kupił coś do picia gdy najdzie mnie pragnienie. Nie pamiętam co dokładnie kupiłem, ale gdy nadeszła pora na odjazd i wszyscy jeszcze zmierzali do sklepików z pamiątkami, mnie