Wpis z mikrobloga

Doświadczenia na zwierzętach to temat, który budzi skrajne emocje. Niewiele osób wie, że w Polsce powołane zostały organy, które mają czuwać nad ochroną zwierząt wykorzystywanych w takich doświadczeniach. Być może dlatego, że same bronią się one przed transparentnością swoich działań. Patryk Łuczyński, członek Sieci Obywatelskiej, od zeszłego roku próbuje uzyskać dostęp m. in. do uchwał Lokalnych Komisji Etycznych.
Dlaczego ich jawność jest ważna? Pozwoliłyby zobaczyć, jaki ich procent to zgody na przeprowadzenie doświadczeń na zwierzętach, a także sprawdzić, czy komisje stosują się do wymogów przewidzianych w przepisach ustawy o ochronie zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych lub edukacyjnych. Zapraszamy do lektury artykułu.

Wołam:


__
#prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #ciagniemywladzezajezyk #watchdogpolska #zwierzeta
#doswiadczenianazwierzetach
  • 37
Zdaniem Krajowej Komisji Etycznej duża liczna wniosków (trzy!) wymagała uzyskania wyczerpującej i wszechstronnej ekspertyzy stanu prawnego umożliwiającej rozstrzygnięcie czy i na jakich zasadach komisje zobowiązane są do ujawniania informacji.


(trzy!)

TRZY!

@Watchdog_Polska:

Po pobieżnej analizie ich BIKu muszę stwierdzić że mają rację. Składacie im trzy! wnioski i liczycie na szybką a w dodatku rzeczową odpowiedź?

Przecież w tych komisjach pracuje łącznie zaledwie 146 osób! To się nie da szybko.

I jeszcze
@richr: Hipokryzja. Sprawdzają (i bardzo dobrze) pisowczyków ale swoim pomagają robić machlojki. Wyobraź sobie, że masz organizację, która ma walczyć z nieścisłościami w administracji publicznej, ale jeśli robi to opcja, którą popierają to nie tyle co, nie widzi tego, ale jeszcze im w tych machlojkach pomaga. To jest właśnie @Watchdog_Polska Tych od Sorosa nie słuchaj, bo kasa mogłaby pochodzić od samego Szatana. Ważne, że robiliby coś dobrego.