Wpis z mikrobloga

#informatyka #rodzina #bekazpodludzi

Tak mnie jeden wpis jakoś natchnął do napisania tego. Ktoś wstawił mema typu ( sory, nie mam linka) "kiedy jesteś jedynym technicznym w rodzinie i babcia dostaje nowy telefon...". No, założę się że jeśli wy jesteście tą informatycznie techniczną osobą w rodzinie to doskonale to zrozumienie. Ba, nie musicie nawet być informatykami, wystarczy długie siedzenie przed kompem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak więc zebrałem kilka głupich historii i oczekiwań od rodziny i znajomych. W końcu jestem informatykiem ( głównie zajmuję się programowaniem) więc muszę się na wszystkim znać :)

1. No, ten,telewizor mi się popsuł. Zrobisz coś?
Tak, oczywiście. Otworzę go,trochę lutowania i będzie git! Dlaczego oni tak często myślą że jak jestem informatykiem to muszę się znać na wszystkim co elektroniczne? Dlaczego mam się zajmować naprawą telewizorów, lodówek i innych tylko dlatego że są elektroniczne?

2. A elektrykiem to ty jesteś?
No, jakiś czas temu sąsiadka się do mnie odezwała i zapytała czy jej ogarnę jakieś zmiany w instalacji elektrycznej, bo coś jej się spaliło...No bo ja jestem przecież techniczny, więc muszę to umieć!

3. To ty nie znasz wszystkich stron internetowych na świecie?
Ależ oczywiście, to jest mój ulubiony tekst starszych ludzi. Woła mnie i pyta gdzie może coś konkretnego znaleźć na stronie. Ja odpowiadam coś w stylu " nie wiem, ale domyślam się gdzie mogę to znaleźć" i od razu jest czepianie się, bo w takim razie co ze mnie za informatyk...Tak samo ktoś pyta mnie czy na przykład na swoim koncie na allegro znajdzie coś tam. Ja odpowiadam że nie wiem, ale brzmi jak coś, co powinno tam być. No i znowu "Jak możesz tego nie wiedzieć!?". Oczywiście moja odpowiedź informująca o tym że nigdy nie korzystałem z allegro nie jest dostatecznie dobrym argumentem i dalej się czepiają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

4. Jak informatyk to ty pewnie hakier jesteś,co?
A jakże. Ludzie mnie o różne rzeczy prosili, ale łamaniem zabezpieczeń to ja się nie zajmowałem. Któregoś razu znajomy ojca przyniósł mi stary telefon ( jakaś nokia z fizyczną qverty i wysuwanym ekranem) i mówi mi, że znalazł ten telefon w starym kartonie który dostał od brata. Telefon mu się podoba i chciałby z niego korzystać, ale jest hasło i ani on ani brat nie pamiętają. "No, to mógłbyś mi to zhakować żebym miał telefon?". No cóż, powiedziałem że spróbuję i udało się ( zdziwiłem się jakie to było łatwe,aż za bardzo)

5. Podobne do punktu trzeciego: Ale jak to nie potrafisz czegoś zrobić w tym programie?
Autentyk, ktoś prosi mnie o pomoc bo nie wie jak coś zrobić. Okej, zobaczę o co chodzi. Przychodzę a tam program do projektowania wnętrz. Widzę ten program pierwszy raz na oczy i od razu widzę mnóstwo zakładek, toolbarów i innych pierdół. Przyznaję że nie wiem co zrobić bo nie znam tego programu. Odpowiedź? A jakże! "To czego was uczą na tej informatyce w szkołach!"

Ja wiele rzeczy rozumiem. Rozumiem że starsi ludzie nie ogarniają informatyki,naprawdę. Nie rozumiem tylko dlaczego oni sądzą że ktoś jest alfą i omegą w swojej dziedzinie. Nie ma lekarza, który ma pełną wiedzę każdej specjalizacji. Nie ma prawnika, do którego pójdziesz z absolutnie każdą sprawą ( nie ważne czy umowy międzynarodowe czy spadek po babci). Dlaczego więc informatyk miałby taki być? Szczerze to spotkałem się z takim zachowaniem tylko i wyłącznie wobec informatyków bądź po prostu osób, które dużo korzystają z komputera. Ja naprawdę chętnie pomogę jeśli potrafię, tylko że nie mam zamiaru tolerować chamstwa i wyzywania mnie za absolutne pierdoły.

Przypuszczam że też macie podobne doświadczenia, więc może się podzielcie :) Tylko powstrzymajcie się od wklejania pasty o instalowaniu adobe readera xD
  • 1
  • Odpowiedz
Ja mam historię, gdzie mama usunęła wszystkie zdjęcia z telefonu. Nie wnikam jak, usunęła i tyle. Może i dałoby się je jakoś odzyskać, ale fajnie gdyby powiedziała o tym od razu a nie po dwóch miesiącach xD potem oczywiście były ryki że czego mnie w tej szkole uczą jak nie naprawiania telefonów xdd
  • Odpowiedz