Wpis z mikrobloga

@buysy: zwęglenia od drobnych węgielków to też nie jest to, co bym chciał mieć na parkiecie wokół kominka.
Podobnie, jak zadymianego całego domu, gdy rozpalam w zimnym kominku, a akurat przyducha się trafi i cug nie chce złapać.
  • Odpowiedz
@buysy: on pisał "co może pójść nie tak", a to dość pojemne zapytanie. Odpowiedź do której się odniosłem brzmiała "nic". Dla mnie przypalenia na parkiecie i konieczność stałego pilnowania płonącego kominka (właśnie na wypadek, gdyby na skutek jakiegoś zbiegu okoliczności z kominka wypadł większy płonący kawałek) to nie jest nic.
  • Odpowiedz