Wpis z mikrobloga

@kawkanorbert: to może i by było śmieszne, gdyby to nie była prawda. Fajnie też jest jak się napisze psiarzom "to tylko pies" od razu się zesrają. A jak aplowcom napiszesz, że produkty apple to g---o, to masz gwarantowaną rozprawkę na co najmniej 4 akapity.
  • Odpowiedz
@kawkanorbert: niestety to dziala. Sam bylem weganem przez 20 lat i jak widzialem zdjecie schabowego/potrawy miesnej to mnie skrecalo. Szczegolnie jak ktos wrzucal zdjecie swojego obiadu i tagowal #weganizm. Bylem na niego wsciekly a jednoczesnie zazdrosny. Od roku mam spokoj odkad zaczalem jesc mieso i sie pukam w glowe jak moglem byc takim idiota i nie jesc miesa.
  • Odpowiedz
@kenobi_: Ja p------e. Bo inaczej się nie da z ludźmi. Jestem na low carb, kiedyś byłam na keto to w pracy co 10 minut : " Chcesz ciasteczko?", "A czemu jesz takie tłuste?" "Fuj ile majonezu" "Jak bez chleba". Musiałam zacząć kłamać że mam cukrzyce bo miałem dość tłumaczenia że po prostu nie jem węgli i c--j, nie trafiało.

To samo z wege kolegą. Jedna d--a ze wsi potrafiła maglować
  • Odpowiedz
uwielbiam to, że zewsząd docierają sygnały jak to weganie wszystkim wokół mówią o byciu weganami, podczas gdy najwięcej o tym tak naprawdę gadają ludzie jak na obrazku xD


@kenobi_: Nie no, to nie jest prawda akurat. Przypomnijcie sobie jak wchodziła ta 1 fala weganstwa, gdzie oszolomy chciały latać po sądach i zaskarżać knajpy o to, ze nie dają weganskiego żarcia. Wtedy to był moment gdy wegusy wyskakiwały nawet z lodówki
  • Odpowiedz
@daddyissues_: zgadza się. Wystarczy uczęszczać na silke i liczyć kalorie by banda przygłupów zauważyła cię z batonem czy kawałkiem ciasta (zazwyczaj wliczonym w dzienne zapotrzebowanie) i rzucała tekstami w stylu „taki fit a batony jesz”. Gardzę
  • Odpowiedz