Wpis z mikrobloga

@g0dl1ke: Ugadałem tak, że miałem 50% wkładu własnego, a resztę wyłożył banki. Tak Cię to dziwi? To wejdź troszkę w drobny biznes.


@pokustnik: to wziąłeś kredyt a nie leasing, a samochód zamortyzowałeś w ŚT. Powtarzam, nie ma prawnej możliwości wzięcia tak starego pojazdu w leasing XD

Chłop co podstawowych sposobów finansowania nie rozróżnia prowadzi firmę XD Ajentem żabki jesteś? Bo chyba tylko tam taki poziom przedsiębiorców jest XD
Jaka jest różnica z punktu PRAKTYCZNEGO? xD


@pokustnik: taka, że leasing możesz mieć na 101%. Taka, że ostatnią fakturę wykupową ustaloną na 1% nie wrzucasz w koszty i nie musisz płacić VAT przy sprzedaży pojazdu, a po 6 miesiącach od wykupu w sumie to nawet nie płacisz dochodowego.

Bez prowadzenia kilometrówki wrzucasz 50% VAT w koszty, resztę wrzucasz w koszty w całości (nie dotyczy limit 75% KUP). Także leasing jest w
@LajfIsBjutiful: a mi jęczą pracownicy, że teraz inny zakres obowiązków i inne godziny pracy i, że w ogóle tyle roboty. no cóż - albo mogliśmy się dopasować do rynku covidowego albo wysłać wszystkich na groszowe postojowe a później wypowiedzenia. O ZUS niestety ciągle trzeba myśleć i wnioski do szanownego pisu pisać.
@g0dl1ke: OK, może nie najlepszą. To księgowa ma się tym u mnie zajmować. Na takie autko leasingu bym nie dostał, niestety. Na lepsze nie było mnie stać, panie pracowniku.

Mam to co mam. I radzę sobie jak mogę. W tych ciężkich czasach. I daję pensję trzem dziewczynom. 3. Tyle osób utrzymuję. Je i ich rodziny. A Ty co możesz o sobie powiedzieć, poza utrzymywaniem własnej rodziny? ( ͡° ͜ʖ
@mwmichal: może ktoś już, wcześniej o tym napisał ale podam przykład. Kupujesz samochód za 100k brutto (koszt leasingu), na 3 lata z wykupem 1%. Finalnie po odliczeniu podatków zapłacisz około 71tys. 29tys - tyle mniej ma dzięki temu złodziejski rząd. Po wykupie czekasz pół roku i sprzedajesz auto "bez podatku". Po tych trzech latach wartość tego auta powinna oscylować w okolicach 70k. Wydałeś 70k, sprzedałeś za 70k. I co, trzeba "stać"
Co to jest, jak miesiąc w miesiąc wydawałem (ze wszystkimi opłatami) 20k na pensję?


@pokustnik: o, no widzisz powoli dochodzimy do sedna. Masz Mercedesa bo cię stać i tak jak pisałem nie ma w tym nic złego. A jednak wcześniej pisałeś: "Ale wiesz czemu go wziąłem? Aby obniżyć sobie VAT i dochodowy." co nie jest tym prawdziwym usprawiedliweniem. Prawdziwym powodem jest "kupiłem Mercedesa bo chciałem i mnie stać" a nie jakieś
Na lepsze nie było mnie stać, panie pracowniku.


@pokustnik: podoba mi się, jak bank Cię przerobił i wcisnął gównokredyt zamiast leasingu i jeszcze wmówił że to samo XD

Pomimo tego, od trzech wpisów piszesz "per pracowniku", gdzie z naszej dwójki to ty masz mentalność robola, nie mającego zielonego pojęcia jak działają podstawowe sposoby finansowania w firmach XD

Później tacy jak ty przed obiektywem płaczą, że popodpisywali jakieś weksle czy że US
No to zdecyduj się, bo jak chorągiewka na wietrze. W poprzednim poście "mam sklep spożywczy, jakie R&D" a w tym "jestem doktorem ekonomii". Chcesz mi powiedzieć że doktor ekonomii nie ma żadnego pomysłu na to jak można by wydać strzelam że 3000 zł /m-c żeby rozwinąć swój biznes? No nie, więc tym bardziej podtrzymuję - jak najbardziej można pakować forsę w R&D w sklep spożywczy zwłaszcza jeżeli właściciel ma łeb na karku.
@g0dl1ke: Jak ty czytać nie umiesz xd Jestem DOKTORANTEM, a nie doktorem xD

Nic nie odbieram jako atak. Śmieję się z ciebie. Nie masz żadnego doświadczenia w prowadzeni DG, widać to jak #!$%@? w Cyberpanku. Mądrzysz się stasznie, ale to wiedza czysto teoretyczna, którą też posiadam. Obecnie jestem zbyt naćpany i pijany, aby na to odpowiadać.Tak, drobni przedsiębiorcy też czasem się bawią. Nie się tylko cholernymi Januszami. A Tobie mordko polecam
@gatineau:

R&D w sklepie spożywczym - co za problem? Literka "R" to wystarczy kupić jakiś soft do planowania, nauczyć się go używać i zmniejszyć nie wiem % przeterminowanego towaru o 2%. Ale ok, powiedzmy że już wszystko co się dało usprawniłeś, masz cały potrzebny do prowadzenia biznesu soft i nic innego się nie da kupić.

Literka D (rozwój) to natomiast cokolwiek. Nowy regał. Lepsza lodówka z wyższą klasa energetyczności. Dobudówka do
Tak, drobni przedsiębiorcy też czasem się bawią. Nie się tylko cholernymi Januszami. A Tobie mordko polecam jedno -> założyć jakąś działalność ekonomiczną.


@pokustnik: szkoda zachodu, za dużo mogę zarobić na etacie a na inwestycję wolę giełdę, niech sobie inni wyrywają włosy z głowy a ja tylko liczę dywidendy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bo miałem podobne przekonania jak i Ty,


Czyli jakie konkretnie? Bo chyba ci narkotyki i
A Tobie mordko polecam jedno -> założyć jakąś działalność ekonomiczną. Bo miałem podobne przekonania jak i Ty, niemniej szybko się mi one zmieniły po tym jak zacząłem ryzykować własnymi pieniędzmi, które szły w grube tysiące.


@pokustnik: podstawą działalności gospodarczej jest jednak nieryzykowanie własnymi pieniędzmi poprzez dobry biznesplan i wcześniejszy research.

Czy Ty prowadzisz Żabkę, a Twoim ryzykiem własnymi pieniędzmi jest sznur na szyi w postaci weksla który podpisałeś?

Pytam serio, bo
@gatineau: No właśnie. Szkoda Ci czasu. A próbujesz pouczać mnie, który tkwi w tym od dwóch lat. Uważasz, że wiesz lepiej xd Na jakiej podstawie? Mordo, to jest żałosne z mojej perspektywy i każdego kto prowadzi własną DG. Teoria ekonomiczna nijak się w tym nie odnajduje.
Może sam kiedyś zrozumiesz.

I tak, właściciel drobnej firmy może się #!$%@?ć i naćpać.Takie to straszne, nie powinien nigdy firmy prowadzić XD Jakby to na