Aktywne Wpisy
proszebardzo2 +451
#!$%@? gdzie oni robią te badania. Tutaj też połowa ludzi zrezygnowałaby z auta by zapobiec zmianom klimatu?
ATAT-2 +13
Może mam pecha do ludzi, może gadam jak stary dziad, może to kwestia przyjmowania i współpracowania z ludźmi zdalnie ale mam wrażenie, że ludzie z młodszego pokolenia nie szanują pracy i mają na wszystko wywalone.
Współpracowałem w przeciągu ostatniego roku z 3 osobami w wieku 20-25 lata i zawsze obserwacje miałem te same:
- ignorowanie poleceń przełożonych, możesz im mówić, zwracać uwagę na co powiedzą 'OK jasne' a potem i tak zrobią
Współpracowałem w przeciągu ostatniego roku z 3 osobami w wieku 20-25 lata i zawsze obserwacje miałem te same:
- ignorowanie poleceń przełożonych, możesz im mówić, zwracać uwagę na co powiedzą 'OK jasne' a potem i tak zrobią
Czy ktokolwiek z was tkwil w zwiazku, ktory wydawac by sie mogl bezbłędnyale jednak ... odczuwaliscie jakis brak, niepokoj nadchodzącą monotonią?
Ja i moja kobieta swietnie sie ze soba dogadujemy, mamy troche inne zainteresowania i poglad na swiat, ale bardzo jestesmy zainteresowani tym co kazdy z nas robi lub tym co kazdy z nas lubi. Seks jest dobry, robimy to bardzo czesto, praktycznie codziennie, zalezy od nastroju i sił. Zycie codzienne jest w porzadku. Wczesniej mielismy okazje gdzies wyjezdzac, ale odkad jest covid spedzamy wiekszosc czasu w domu. Jednak czegoś mi w tym wszystkim brakuje, boje sie ze ta monotonia i ta "codzienna codziennosc" juz taka zostanie do konca.
Caly ten zwiazek jest idealny. Partnerka jest we mnie zakochana po uszy, ja w niej tez ale chyba nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Dopelniamy sie nawzajem. Rzecz w tym ze moja partnerka (znamy sie 3 lata) jest bardzo cicha, spokojna, ugodowa, troche niepewna siebie a ja w niektorych kwestiach wrecz przeciwnie. I nigdy mi to nie przeszkadzało, miało i nadal ma to swój urok. Ale momentami czuje sie tak jakbym sie nia opiekowal. Jasne, mielismy kilka kryzysow, raz dosyc powazny trwajacy pare miesiacy ale jakos wszystko zostalo ulozone. Mimo to rzadko sie klocimy, wszystko jest takie piekne, kolorowe i to jest super ale ten piekny idealizm chyba troche mi przeszkadza z jakiegos powodu. Nie potrafie tego wyjasnic.
Fakt, ze moja partnerka jest cicha i troche wycofana od spolecznstwa sprawia, ze tak naprawde poza 2 przyjaciolkami, nie ma za bardzo innych znajomosci gdzie ja mam ich sporo. Widze ze jej troche smutno z tego powodu. Probowalem ja przekonac zeby zapisala sie na jakies tance bo jak byla mloda to tanczyla w szkole ale mowi "a po co?", "aaa, nie chce mi sie". Rzadko widuje sie ze znajomymi, a gdy ja zapraszam zeby poszla ze mna do moich znajomych to albo odmawia, albo idzie ze mna i siedzi cicho. Brakuje mi w niej tej takiej pewnosci siebie. Jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmialo, chcialbym czasami poczuć się jak na randce, nadal, mimo tylu lat bycia razem. Chcialbym poczuc sie zazdrosny ze idzie gdzies z kolezankami. Chcialbym poczuc sie czasami tak ze musze o nia zawalczyc. Nie wazne co bym powiedzial, prawie zawsze sie ze mna zgadza. Brak jej wlasnego zdania.
Bardzo dziwna sytuacja. Poruszam to bo od roku znam kolezanke ... w zasadzie to juz przyjaciolke. Interesujaca kobieta ktora ma faceta, ale w zawodzie w ktorym oboje pracujemy mamy ze soba bardzo czesty kontakt. Jest bardzo empatyczna, pociagajaca, czula, prawie tak samo jak moja dziewczyna tyle ze posiada wlasnie ten brakujacy element - pewnosc siebie i wlasne zdanie. Wstyd, alienacja spoleczna? Ona nie zna tych slow. Jest bardzo podobna do mnie ale tez z wieloma rzeczami sie nie zgadzamy. Czasami zaskakuje mnie jej otwartosc, pewnosc siebie. Wcale to nie oznacza ze nie ma tych zlych dni - każdy z nas je ma, wiec to nie jest jakas zimna sucz, a mimo to widze w niej kobiete ktora wie jakie sa jej zasady, wie jakie sa granice. W piątek po pracy powiedziala mi ze szkoda ze nie jest sama, a gdy zapytalem co ma na mysli, nie odpowiadajac polozyla swoja dlon na mojej nodze gdy siedzielismy w samochodzie. Troche zaniemowilem, wzialem jej dlon, podnioslem, odlozylem i powiedzialem jej "nie wiem czy to jest ok, ale ja ... chyba moglbym powiedziec to samo". a ze bylem troche speszony, odwrocilem od niej wzrok, wlaczylem silnik i odwiozlem ja do chaty bez zadnego juz slowa. Gdy wrocilem do domu, przy drzwiach czekala na mnie moja dziewczyna i z usmiechem na twarzy mnie przywitala wskakujac mi w ramiona.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fdfd06835ed44000acde585
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Poszedłeś na łatwiznę i wziąłeś sobie warzywo. No to nie dziwne, że jest nudno.
Zaakceptował: LeVentLeCri
Zaakceptował: LeVentLeCri
Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Istnieje też opcja, że dla tej drugiej jesteś atrakcyjny głównie ze względu na to, że
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua