Wpis z mikrobloga

#weteranschroniska

Zdjęcie dla (psiej) atencji, ale tym razem wpis z prośbą o pomoc.
Pierwszy tydzień Tośka przesiedziała z nami w mieszkaniu (akurat tak się złożyło, że zawsze ktoś był, na zakupy szliśmy pojedynczo), wczoraj zostawiliśmy ją na godzinę z dyktafonem no i jednak 11 lat w schronisku się nie zatrze tak łatwo. Innymi słowy: Tośka może nie robi greckiej tragedii, ale mamy festiwal burczenio-jojczenia z okazjonalnym szczekiem (na szczęście nie jest to na tyle głośne, by sąsiedzi chwytali za widły, pytaliśmy zresztą i nic nie słyszeli, ale cholera wie, czy Tośka nie będzie z czasem chciała poćwiczyć arii operowych). Do tego dochodzi niszczenie małych przedmiotów (zaliczyła temperówkę i szczotkę, ale wolę nie sprawdzać, co jeszcze zaliczy).
Wysłałem już zapytania do koleżanek i mam podpowiedziane kilka metod, ale jako że pies to pies i nie każdy reaguje tak samo, to chciałbym prosić Mirki i Mirabelki z psami, które również miały problem z lękiem separacyjnym, o informacje, jakich metod używali i co działało w ich przypadku (zaznaczam, że rozwiązania siłowe czy agresja nie wchodzą w grę, a i też ślepo nie będę używał wszystkiego, co się w wątku pojawi).
Mam też problem z zainteresowaniem jej zabawkami, sznurek ma podetknięty pod nos, ale się nim nie interesuje (dopiero po wysmarowaniu pasztetem w wiadomy sposób, może to jest jakiś sposób?). Chodzi o to, żeby przekierować jej niszczenie na zabawki, nie na to, co znajdzie się w zasięgu jej zębów.
Od dziś zaczynamy też przyzwyczajanie jej do izolacji w osobnym pokoju, na razie wytrzymuje około 10 minut, potem zaczyna zawodzić.

No cóż, naiwnie wierzyłem, że problem nas ominie, ale jednak całe życie w schronisku, gdzie zawsze ktoś był (czy to opiekunowie, czy inne zwierzęta) zrobiły swoje. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Poza tym problemów z nią nie ma, nadal jeszcze kontaktu z nami zbytnio nie szuka (chyba że przed spacerem, gdy widzi, że się ubieramy), ale na smyczy chodzi ładnie, w mieszkaniu się nie załatwia. Już nawet strach przed np. samochodami czy gwałtownymi dźwiękami ewidentnie mniejszy.
F.....r - #weteranschroniska

Zdjęcie dla (psiej) atencji, ale tym razem wpis z pro...

źródło: comment_1608224813a0XX8xXTqbUBh5cB4RGlxs.jpg

Pobierz
  • 92
@Fenrirr: Niestety nie. Kiedyś tylko obczajałem temat jak trenowałem swojego psa, żeby właśnie tak nie szczekał i właśnie wniosek z pobieżnego jednak obadania tematu miałem taki, że technika jest banalna i chodzi tylko o przyłożenie się do tego, cierpiliwość i poświęcenie czasu.
Mam również psa ze schroniska, który co prawda lęku separacyjnego się nie nabawił, ale również nie był zainteresowany żadnymi zabawkami, oprócz tych, które wiązały się właśnie z jedzeniem, dlatego polecam Kong. Może być klasyczny, może być i taki: https://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kong_dla_psa/pilka/140222 My mamy właśnie tę kulę i ją polecam, bo jest w stanie zająć psa naprawdę na długo- można wysmarować pasztetem te szczelinki, ale można też powrzucać do środa jakieś przysmaki i pies ma