Wpis z mikrobloga

@Papieska_kremowka: Ona miała w drugim pojemniku wodę, ale żeby ugasić taki ogień trzeba po prostu odciąć dostęp tlenu, więc wystarczyłoby przykryć ten palący się pojemnik jakąś szmatą lub ręcznikiem.
Tak samo jak w kuchni zapali się olej na patelni to pod żadnym pozorem nie można gasić tego wodą, która tylko rozjuszy ogień i palący olej zacznie kapać i pryskać podpalając całą kuchnię. Wystarczy wtedy przykryć kawałkiem szmaty.
  • Odpowiedz
@Papieska_kremowka: Olej ma w całej objętości temperaturę wyższą niż 100 stopni, więc dolanie wody powoduje jej gwałtowne wrzenie i kipienie razem z płonącym olejem. Tutaj są tylko spokojnie spalające się pary alkoholu, które nie są w stanie doprowadzić do błyskawicznego wrzenia wlewanej wody.

Tak jak inni pisali - wystarczyło czymkolwiek przykryć pojemnik. Nawet mokrą szmatką albo ustawic drugi pojemnik na tym pierwszym. Zgasłoby błyskawicznie. Pewnie gdyby się dopaliło samo (dla bezpieczeństwa
  • Odpowiedz