Wpis z mikrobloga

KARP MUSI BYĆ!

Wybaczcie ten clickbaitowy tytuł, ale im więcej nas się wypowie tym lepiej. Nie tak dawno od jednego ze znanych tu konserwatystów usłyszałem, że wśród wartości wyznawanych przez konserwatystów jest "TRADYCJA". Nie chciał za bardzo wyjaśnić na czym i jak polega kultywowanie tej wartości, ale chciałem podpytać resztę jaki ma do tego stosunek na przykładzie jednej z najbardziej znanych obecnie polskich tradycji świątecznych.

Chodzi oczywiście o karpia i jego spożywanie przy okazji kolacji wigilijnej 24 grudnia.

Krótkie tło historyczne:
Karp nie był zbytnio znany Polakom przed wojną - czasem pojawiał się w przepisach i jadłospisach, a czasem znikał. Nie jest też rybą rdzennie polską (jest gatunkiem obcym --> https://pl.wikipedia.org/wiki/Karp). Raczej był kojarzony z kuchnią żydowską, gdzie pojawiał się zdecydowanie częściej. Po drugiej wojnie światowej karp stał się nieco bardziej powszechny, bo był łatwy w hodowli i tani. W czasach PRL nasza wspaniała (khe, khe) Partia postanowiła z karpia uczynić symbol wigilii, żeby się nikomu nie przypomniało, że przed wojną Polacy spożywali raczej sandacze, leszcze, liny, sielawy czy śledzie. I to właśnie Partii (khe, khe) zawdzięczamy tę świąteczną tradycję, którą lubimy bądź nienawidzimy - kto jako dziecko nigdy nie mógł się w wannie umyć, bo pływał tam karp, niech pierwszy da minusa!

Dziś jednak jesteśmy krajem dużo zamożniejszym i Polaków stać na droższe, smaczniejsze i mniej śmierdzące mułem ryby.
Dlatego proszę Was o odpowiedź w ankiecie:

Z góry dziękuję. Jestem też otwarty na dyskusję o tradycji i wartości "tradycji" (cokolwiek to według was znaczy). :)

#karp #neuropa #4konserwy #swieta #tradycja #wigilia

Jaki jest Wasz stosunek do tradycji spożywania wigilijnego karpia?

  • ***** karpia - jestem konserwą. 8.5% (10)
  • Karp musi być z powodu tradycji - jestem konserwą. 4.2% (5)
  • Karp musi być bo mi smakuje - jestem konserwą. 2.5% (3)
  • ***** karpia - identyfikuję się z neuropą. 32.2% (38)
  • Karp musi być z powodu tradycji - jestem z neuropy 1.7% (2)
  • Karp musi być, bo mi smakuje - jestem z neuropy 10.2% (12)
  • ***** karpia - inna opcja polityczna. 31.4% (37)
  • Karp musi być bo tradycja - inna opcja polityczna. 0.8% (1)
  • Karp musi być, bo lubię - inna opcja polityczna. 8.5% (10)

Oddanych głosów: 118

  • 34
Jak karp śmierdział ci mułem to pretensje do rodziców, że nie potrafią gotować ¯\_(ツ)_/¯
Ja odkąd zacząłem robić karpie sam to nigdy nie był "mulisty" w smaku.
Po pierwsze dobra hodowla, po drugie sposób przygotowania.
Jak karp śmierdział ci mułem to pretensje do rodziców, że nie potrafią gotować ¯_(ツ)_/¯

Ja odkąd zacząłem robić karpie sam to nigdy nie był "mulisty" w smaku.

Po pierwsze dobra hodowla, po drugie sposób przygotowania.


@markhausen: Jak będziesz mięso szczura marynował przez tydzień i umiesz je przyrządzić to pewnie i ono nie jest najgorszym doświadczeniem w życiu.

u mnie akurat karp był zawsze całkiem spoko. Najpaskudniejszy był na firmowych wigilijkach.

Ale
@GordonL: Chyba z racji tego, że mam okazję jeść tylko raz na rok, to lubię - tu upatrywałbym pozytywnego skutku ubocznego tradycji.
Nawet to dłubanie celem wygrzebywania ości mi nie przeszkadza, bo siedząc przy stole w święta się raczej nigdzie nie śpieszę. Wręcz mam czym zająć ręce.
@GordonL: Ja osobiście mam w dupie tego karpia, bo nie jem ryb, a jeśli już się zmuszę to jedynie łosoś i to najlepiej w niedużej ilości w jakimś sushi, więc w każdą wigilię nie przykładam ręki do holocaustu Karpii ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Btw karp podobno smakuje mułem, więc tym bardziej nie rozumiem dlaczego się go tak masowo :D
@GordonL: Dla mnie tradycją to jest 12 potraw bez mięsa i karpia nie jem, ale w zamian za to zjem bigos bez mięsa, pierogi, krokiety, barszcz, grzyby, także nie sprowadzaj "tradycji" do obowiązku jedzenia karpia. Kto chce niech je.

Jak im smakuje, to tradycyjnie będzie. Mi smakują krokiety,bigos i barszcz, nie jem codziennie, więc tradycyjnie na wigilię będą.

Żeby mieć takie rozumowanie jak Ty, to trzeba serio być ograniczonym do widzenia
@GordonL: Ale ty mówisz o sile tradycji, spoko, ale nie bierzesz w ogóle pod uwagę kwestii smaku.

Karp pojawia się tradycyjnie dla jedzących ryby. Jakbym jadł ryby, to pewnie tradycyjnie byłby karp, a nie łosoś.

Natomiast jak nie jem ryb i mam odruch wymiotny od ryb, to będzie 12 potraw tradycyjnych, ale akurat karpia nie. W cyzm problem?
Dla mnie tradycją to jest 12 potraw bez


@Sok_Mandarynkowy: Czyli sam sobie wybierasz co jest tradycją, a co nie?
Zatem jednak tradycja sama w sobie nie ma wartości i można zaprzestać ich kultywowania w zależności do tego co dana osoba personalnie uważa.

Żeby mieć takie rozumowanie jak Ty, to trzeba serio być ograniczonym do widzenia zero-jedynkowego, o którym już pisałem, że jesteś książkowym przykładem.


@Sok_Mandarynkowy: Nie, to ty nie rozumiesz.
@GordonL: Ach, karpik - prawdziwa ozdoba wigilijnego stołu, pływający śmietnik tudzież zbiornik na gówno spopularyzowany przez Partię jako tradycyjne polskie świąteczne danie tylko dlatego, że był tani i niezbyt wymagający w hodowli. Wspaniała rybka, nad którą trzeba odprawiać teurgiczne rytuały by była choć trochę zjadliwa, a i tak koniec końców mając ją na talerzu człowiek więcej czasu spędza na wydłubywaniu ości niż na jedzeniu xD
@GordonL: @GordonL: XDDDDDDDDDDDD

Jesteś książkowym przykładem myślenia zero-jedynkowego. Może poczytaj sobie czym jest konserwatyzm i w ogóle czym jest konserwatyzm ewolucyjny.

Konserwatyzm nie odrzuca zmian w społeczeństwie, tylko odrzuca zmiany idące rewolucyjnie, a nie ewolucyjnie,. Dlatego wszyscy korzystamy z dóbr technologii, ale nie będziemy akceptować czegoś, co w naszym mniemaniu jest nienaturalne.

Szanuję tradycję, ale nie jem ryb. Zjem 11 innych ptoraw wigilijnych. Czyli masz mnie za hipokrytę, bo albo