Wpis z mikrobloga

Od Pachnicy do pszczoły miodnej, czyli jak wytropiłem melliferę - mówi genetyk, dr hab. biologii Andrzej Oleksa

W środowisku pszczelarzy zajmujących się chowem i hodowlą pszczół miodnych czasem mówi się, że w Polsce nie ma już dzikiej populacji pszczoły miodnej, a podgatunek Apis mellifera mellifera (AMM), rodzimy dla większości terenów współczesnej Rzeczpospolitej, jest w zasadzie na wyginięciu. Świat pszczelarski oraz miłośnicy innych niż pszczoły miodne gatunków, często używają dla tych gatunków (niejako w opozycji do gatunku pszczoły miodnej) nietaksonomicznego określenia „dzikie pszczoły”. To sugeruje, że pszczoła miodna, jako gatunek, nie jest zwierzęciem dziko żyjącym, zdolnym przetrwać bez pomocy człowieka. A jak sprawa ta wygląda z perspektywy nauki? Zapytaliśmy o to dr. hab. biologii Andrzeja Oleksę, profesora Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W najnowszym grudniowym wydaniu miesięcznika "Pszczelarstwo" wywiad Warrozy i Kosza. Zapraszam.

https://miesiecznik-pszczelarstwo.pl

#dzikiepszczoly #pszczoly #pszczelarstwo #zapylacze #gruparatowaniapoziomu #nauka #liganauki #owady #entomologia #biologia #ekologia
Pobierz R.....a - Od Pachnicy do pszczoły miodnej, czyli jak wytropiłem melliferę - mówi gene...
źródło: comment_1606993032jtiwXKeiP2B0CxtlMgTd0D.jpg
  • 27
@Radio-Warroza: Czy używanie określenia "pszczoła miodna" zamiast "dzika pszczoła" wyklucza jej możliwość zdolności przeżycia bez pomocy człowieka?
Nazewnictwo wprowadzone jest raczej po to, żeby odróżnić pszczołę miodną od innych pszczół. A robi się to dlatego, że w świadomości ludzkiej istnieje jedynie pszczoła miodna i jakoś trzeba było nazwać te pozostałe gatunki. Nie szukałabym głębszego sensu tego podziału.
@Radio-Warroza: mi się wydaje ze większość rodzin pszczelich nie dałaby rady przetrwać pozostawiona sama sobie. Mam kontakt z kimś kto próbuje wprowadzić miodna, ale póki co bez sukcesu. Czyli i tak dba o ten rój na swój sposób, a i tak mu się nie udaje.

W filmie o dzikich pszczołach, który był ostatnio na wykopie był tez pokazany przykład miodnej, który nie dał rady przetrwać zimy.

Wydaje mi się tez, ze
@Radio-Warroza:

Zanik rodzimych linii pszczoły, o cechach mniej poŜądanych z ekonomicznego punktu widzenia, stanowi pro-blem hodowlany, gdyŜ dla utrzymania produk-tywności organizmów uŜytkowych konieczna jest moŜliwość modyfikacji i wymiany odmian. Podstawową rolę w ich tworzeniu odgrywają geny dzikich populacji oraz lokalnych odmian hodowlanych, często o niskich walorach uŜyt-kowych. Intensywna hodowla opierająca się na selekcji wąskiego zestawu cech prowadzi za-zwyczaj do bezpowrotnej utraty części natural-nej zmienności genetycznej.


I dalej pisze p. Oleksa, że
@Megachilidae: Nie, nie wyklucza nawet zwierząt uznanych za udomowione, a nie będące de facto w pełni udomowione jak np. koty. Niemniej jednak spotkałem się z tym, że wiele osób to, źle rozumie, czyli właśnie tak jak napisałem. W świadomości ludzi pszczoła miodna jest takim zwierzątkiem domowym, które musi mieć opiekę pszczelarza. Spotykam się nawet z porównaniami do psa domowego lub bydła domowego. Wydaje mi się więc, że warto to wyjaśniać, zwłaszcza,
@Tulkandra: Dziękuję za komentarz. Mam nadzieję w przyszłości będę mógł udostępnić wywiad na swoim blogu, abyśmy mogli podyskutować na jego temat. Tymczasem musisz albo kupić czasopismo lub sama zajrzeć do publikacji naukowych na które się powołujemy. Mogę podesłać.

Co do podanych przypadków obserwacji anegdotycznych. Choć mogą one być podstawą do zbudowania hipotezy falsyfikowanej, to jeszcze nie stanowią metody naukowej. Nie można więc się na nich opierać tak jak na naukowo zbieranych
@Radio-Warroza: Za granicą masz również wild bees - honey bees, Wildbienen - Honigbienen i tak u nas są też dzikie pszczoły i pszczoła miodna. Ten podział to nic nowego!
Opowiadam o dzikich pszczołach i dzięki temu ludzie poznają ich życie, które dotąd było w cieniu miodnej. Nie neguję przecież w ten sposób istnienia pszczół miodnych wolno żyjących.
Moje zdziwienie wynika z użycia przez Ciebie sformułowania "niejako w opozycji do gatunku pszczoły
@Megachilidae: "Za granicą masz również wild bees - honey bees, Wildbienen - Honigbienen i tak u nas są też dzikie pszczoły i pszczoła miodna. Ten podział to nic nowego! "

To nie jest argument merytoryczny. To, że coś było robione, od wieków, że taka jest tradycja, że wszyscy tak mówią. To jest argumentum ad populum i argumentum ad traditionem.

"Moje zdziwienie wynika z użycia przez Ciebie sformułowania "niejako w opozycji do
@Radio-Warroza: Dążeniem do faktów naukowych nazywasz dyskusję dotyczącą terminu, który nie ma znaczenia w systematyce biologicznej, tylko stosowany jest potocznie?

Mhm mnie się wydaje, że to chyba pewne miłośniczki pszczół lubią wynajdywać walkę tam, gdzie jej nie ma. ;)

Nie ja użyłam sformułowania "w opozycji". I zadaję chyba merytoryczne pytania, bez cienia walki. I jestem jedną osobą, jednym człowiekiem i jednym organizmem. Więc odnoś się do moich komentarzy.

Z niej wynika,
@Megachilidae: "Dążeniem do faktów naukowych nazywasz dyskusję dotyczącą terminu, który nie ma znaczenia w systematyce biologicznej, tylko stosowany jest potocznie?"

Zaiste. Semiotyka to też nauka o języku i jego znaczeniach czy rozumieniu.

Tylko, że ja użyłem sformułowania "opozycja" do związku frazeologicznego: dzikie pszczoły, a nie do osób. Nie miłośnicy pszczół są w opozycji, tylko tylko niedzikie pszczoły. Nic nie poradzę, ze tak to interpretujesz. NIe zamierzam kontynuować znów tego jałowego tematu.
@Radio-Warroza:

Tylko, że ja użyłem sformułowania "opozycja" do związku frazeologicznego: dziki pszczoły, a nie do osób. Nie miłośnicy pszczół są w opozycji, tylko tylko niedzikie pszczoły. Nic nie poradzę, ze tak to interpretujesz.


Napisałam: Nie ma tu żadnej opozycji - są dzikie pszczoły i pszczoła miodna (a wśród nich hodowlane, w chowie;), wolno żyjące i jakie tam jeszcze są:) I one są obok siebie. Gdzie tu masz osoby? :)

Miłego wieczoru.
Świat pszczelarski oraz miłośnicy innych niż pszczoły miodne gatunków, często używają dla tych gatunków (niejako w opozycji do gatunku pszczoły miodnej) nietaksonomicznego określenia „dzikie pszczoły”


@Megachilidae: Lead jest zredagowany przez redakcję.
Świat pszczelarski oraz miłośnicy innych niż pszczoły miodne gatunków, często używają dla tych gatunków nietaksonomicznego określenia „dzikie pszczoły”, które jest niejako w opozycji do gatunku pszczoły miodnej.

Może tak jak wyżej by było lepiej. Poza tym słowo "niejako" wskazuje, że
@Tulkandra:

Oleksa A, Tofilski A. 2013. There are still Bee Trees in Europe, Oleksa A, Tofilski A, Gawroński R. 2012. Rural avenues as a refuge for feral honey bee population

Péntek-Zakar E, Oleksa A, Borowik T, Szilvia K. 2015. Population structure of honey bees in the Carpathian Basin (Hungary) confirm introgression from surrounding subspecies

Jasiński Z. 1971. Naturalne unasienianie matek pszczelich na trutowisku z dużą liczbą trutni

Oleksa A, Wilde J,
@Megachilidae: Miłego dnia. Pozdro szczękoczułami.

Myślę, że uzus jest raczej po stronie uznającej miodną za gatunek udomowiony. Tak uważają często laicy, a także naukowcy nie zajmujący się stricte pszczołami. Tak stoi w wikipedii.
@Radio-Warroza: wiem ja czuje to moralizowanie. Nie miałam siły przez to zobaczyć całości. Ale chodzi mi o przycinanie skrzydeł, chociaż u drobiu tez robi się takie rzeczy, zabijanie rodzin pszczelich poprzez zalewanie ich woda z mydłem. Przypuszczam, ze u nas raczej takie rzeczy się nie dzieją. U nas jednak często pszczelarstwo opiera się na jakiejś więzi pszczelarza ze zwierzętami. Chyba ze ma to miejsce gdzie ktoś ma setki rodzin pszczelich.
Tak przycina się skrzydła w pasiekach, choć raczej tych intensywnych, jednak amator często lubi się wzorować na zawodowcu (przy ja tutaj nikogo nie oceniam). Wygląda to dość okrutnie, choć nie wydaje się w trakcie robienia tego, aby to na matce robiło to jakieś wrażenie. W skrzydłach nie ma ukł. nerwowego. Jak jest w rzeczywistości to nie wiem. Polecam odcinek mojego podkastu: co czują owady.

W każdym razie nie jest to bardziej okrutniejsze