Wpis z mikrobloga

Dlaczego podatek cukrowy nie ma nic wspólnego z promocją zdrowia?

Najnowszy podatek wprowadzany przez "rząd niskich podatków" ma oficjalnie szlachetne zamiary - ma zmniejszyć spożycie słodkich napojów i sprawić, by ludzie przerzucili się na zdrowsze alternatywy.

Problem jednak polega na tym, że jego konstrukcja jest kompletnie absurdalna i temu przeczy.

Pomijając już dyskusję, czy taki podatek powinno się wprowadzać, to zastanówmy się, gdybyśmy jednak chcieli stworzyć taki podatek, to jak byśmy go zaprojektowali?

No po pierwsze, to wysokość podatku powinna zależeć od ilości cukru. Produkty bez cukru powinny być z niego zwolnione.

Po drugie - podatek ten powinien zachęcać producentów do zmniejszania ilości cukru, np. swoją progresywnością, tak by wyjątkowo słodkie napoje były obciążone nim zdecydowanie mocniej niż napoje, gdzie ilość cukru jest minimalna.

Niestety podatek wprowadzany przez rząd robi wszystko na odwrót.

Po pierwsze - obciążone są nim nie tylko produkty zawierające cukier, ale także słodziki. I nie ma znaczenia czy to słodziki sztuczne czy naturalne (np. stewia). Napój może mieć 0 kcal i 0 gramów cukru a i tak będzie musiał mieć doliczony podatek.

Po drugie - opłata bazowa w wysokości 50 groszy za litr (niezależnie od ilości cukru/substancji słodzących) jest bardzo wysoka i znacząco obciąża KAŻDY napój, nawet taki, który cukru ma dosłownie minimalne ilości.

Po trzecie - opłata dodatkowa za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100ml jest mniejsza niż opłata za gram cukru w opłacie bazowej. Co to oznacza? Że napój z 5 gramami cukru na 100ml będzie obciążony podatkiem w wysokości 50 groszy za litr. Natomiast napój mający 2x więcej cukru (10g za litr) będzie miał podatek wyższy tylko 1.5x. Czyli podatkiem (w przeliczeniu na ilość cukru na litr) są bardziej obciążone napoje niskocukrowe a nie te zawierające wysokie ilość cukru!

W Anglii podatek cukrowy wprowadzono w 2018 i zrobiono to tak, że mamy tam 3 progi podatkowe:
- do 5g cukru na litr - brak podatku
- pomiędzy 5 a 8 g cukru na litr - 18 pensów (90 groszy) podatku na litrze
- powyżej 8g cukru na litr - 24 pensy (1.2 zł) podatku na litrze

Taka struktura podatkowa zachęca producentów do obniżania zawartości cukru w swoich produktach, bo można łatwo nie płacić podatku o ile nasz napój będzie miał mniej niż 5g cukru na litr.

W Polsce możemy być producentem zdrowej, naturalnej lemoniady słodzonej dla smaku łyżką miodu (tak, że ilość cukru to będzie np. 1g na 100ml) a i tak zapłacimy 70% podatku cukrowego, który będzie płaciła np. Fanta (mająca 9g cukru na 100ml).

Mamy więc podatek, który zaprojektowany jest tak, że najbardziej karze producentów napojów light i dietetycznych, natomiast Ci sprzedający napoje pełne cukru zapłacą ten podatek niewiele wyższy od producentów zdrowszych napojów.

Jego struktura niemal w ogóle nie zachęca do zmniejszania ilości cukru bo np. zmniejszenie ilości cukru o 20% (z 10 do 8g) obniży podatek tylko o 10 groszy na litrze (czyli 13.6%) i zaprojektowany jest tak by jak najwyższą stawką objąć jak największą ilość napojów, bez względu na to czy mają w sobie jakiś cukier czy nie.

To nic innego jak próba wyciągnięcia dodatkowych 3 miliardów złotych z kieszeni Polaków i teksty o promocji zdrowia są tylko propagandą.

#neuropa #polska #4konserwy #ekonomia #gospodarka #podatki #gruparatowaniapoziomu
Pobierz
źródło: comment_1606911140pHY3yllhXAnLqGEdRSwjFL.jpg
  • 52
@rzep: juz dawno o tym mowilem, ja pijąc cole zero tez bede placil wiecej chociaz nie ma tam cukru, tylko słodzik. super podatek cukrowy, #!$%@? debilny rzad pisiorski. no #!$%@? jak patrze co oni robia to mi sie odpala noz w kieszeni. absurd goni absurd
@rzep:

Co to oznacza? Że napój z 5 gramami cukru na 100ml będzie obciążony podatkiem w wysokości 50 groszy za litr. Natomiast napój mający 2x więcej cukru (10g za litr) będzie miał podatek wyższy tylko 1.5x.

Jakaś pomyłka albo nie rozumiem, to w nawiasie nie ma sensu.
@rzep: podatki nie są po to żeby leczyć ludzi tylko żeby zwiększać wpływy do budzetu. Ten podatek ma na celu opodatkowac jak najwiekszą ilość napojów ogólnie tak zeby maksymalnie zwiekszyc wplywy do budzetu. Oni patrzyli innymi kategoriami niż my
Czyli tak naprawdę to nie jest żaden podatek mający na caly wyrobienie lepszych nawyków żywieniowych. Jest to zwykly skok na kasę której brakuje na socjal plus wycieranie sobie gęby pustymi frazesami o zdrowiu i tak dalej. Genialne w swojej prostocie. Tylko nasz obecny rząd mógł tak cynicznie to zaplanować. Niemniej jestem pewien, że mało kto zada sobie pytanie i sprawdzi jak ten podatek cukrowy jest zbudowany. Wystarczy pewnie wzmianka w TVPiS i
@rzep: Wiadomo, że to zwykły skok na kasę, ale będąc adwokatem diabła: pod względem zdrowotnym chodzi o to, żeby ludzie odzwyczaili się od przesadnie słodzonych produktów, a nie tylko o to żeby cukier zastąpić słodzikami.
@rzep: To niestety jest problem z praktycznie każdą ustawą naszego rządu. Człowiek najpierw czyta nazwe ustawy i cel wydaje się prawidłowy, ale potem czyta jej zawartość i już coś nie tak. Potem czyta ją drugi raz, chwilę pomyśli i już się okazuje, że to jakieś totalne nieporozumienie. Jak dla mnie to albo:
A. Mamy naprawdę niekompetentnych rządzących.
B. Tak naprawdę na ustawa jest specjalnie tak napisana aby zarobił ten kto ma
@Goronco:
Dziwisz się? Przecież w tym kraju jak są jakiekolwiek protesty, nieważne w jak słusznej sprawie... to zaraz zaczyna się jojczenie, że komu to potrzebne i obrzucanie gównem. Nawet przy obecnych protestach (największych po 1989 r.) entuzjazm i poparcie społeczne trwało może z tydzień.
napój z 5 gramami cukru na 100ml będzie obciążony podatkiem w wysokości 50 groszy za litr. Natomiast napój mający 2x więcej cukru (10g za litr) będzie miał podatek wyższy tylko 1.5x


@rzep: ja #!$%@?... Jak zwykle bubel.