Wpis z mikrobloga

Na codzień jeżdżę enduro, ale ostatnio miałem okazje pojeździć pierwszy raz w życiu na nowoczesnym gravelu i mam kilka spostrzeżeń. Prawdopodobnie będzie to niepopularna opinia, ale gravel jest strasznie nieefektywnym i mało uniwersalnym rowerem.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jaki ten rower jest sztywny. Wiem, że można założyć grubsze opony, ale tyle co mi wytłucze flaki to masakra. Kolejna rzecz to kompletny brak czucia tego co dzieje się pod kołami. Wąskie gumy (38C tak wiem, że to względnie gruby kapeć) i nogi spadają z pedałów na byle czym. Używanie takiego roweru na co dzień i do jazdy po bikeparkach lub wzglednie kamienistych szlakach kompletnie mija się z celem. Świetnie za to się spisze jak spełnienie rownania n+1. Fun bike do zabawy utartym szlakiem i odkrywania jakichś ogólnie dostępnych miejsc.

Posiada ktoś z was te dwa rodzaje rowerów? Jakie są wasze odczucia?
#gravel #mtb #rower
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GrubyKociol: Przeciez to kolejny wymysł dla sojaków i innych zajawkowiczów nowosciami. W tym momencie MTB XC spokojnie wagą, geometrią, osiągami napędu są do komfortowej jazdy na bezdroza, kamienie, wertepy ale i asfalt jak trzeba. Ktos wmyslił po pijaku ze połączy szose z crossem i mtb, nawciska kitu o geometriach i wąskim baranku do jazdy technicznej między drzewami (xD), shimano dołozy cegiełkę robiąc DEDYKOWANY napęd grx, który poza nazwą nie wnosi
  • Odpowiedz
Przeciez to kolejny wymysł dla sojaków i innych zajawkowiczów nowosciami.


@vauecki: jaka nowość? Gravele to nic innego jak przełaje nie nastawione typowo pod sport. Były takie od zawsze tylko nie pod oddzielną nazwą.
  • Odpowiedz