Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Jezu.. Boję się strasznie. Dziś mija 7 dzień izolacji. Do tej pory było znośnie. Ale wczoraj przed spaniem tak zaczęłam się gorzej czuć. Dzisiaj to już w ogóle z łóżka nie wyszłam. Tak mnie głowa napierdziela, pół dnia przepłakałam. Nie mam już sił nawet płakać.. Już o dusznościach nie wspomnę, że się trochę nasiliły. Zjadłam dwie łyżki kaszy i parówkę dziś. Totalnie nie mam apetytu, a jeszcze dwa dni temu ciągle bym jadła..
Czuję się strasznie słabo. Okropnie. Mam się bać czy łudzić się, że przejdzie?
To nie powinno być tak, że pod koniec izolacji stan powinien się poprawiać, a nie stawać się stanem najgorszym podczas całej izolacji?
Serio czuję się jakbym miała zaraz zejść z tego świata.
#koronawirus #zdrowie #lekarz #covid19
  • 47
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Amestris: Jak jesteś młoda i nie masz nadwagi to na lajcie przetrwasz. Współlokatorka też zdychają dwa-trzy dni, potem węch jej znikł i po dwóch dniach już czuła się normalnie. Dziewczyna 21 lat.
@Amestris: sorry ale ja jak mialem koronawirusa to glodu nie czulem i nie jadlem TOTALNIE NIC przez 7 dni. schudlem tez wtedy 10kg. kity wciskasz i żadnej choroby nie masz laska. przestań się użalać i bierz się za robotę!
@Amestris:

To nie powinno być tak, że pod koniec izolacji stan powinien się poprawiać, a nie stawać się stanem najgorszym podczas całej izolacji?

Nie ma reguł, każdy przechodzi inaczej. Skrajne przypadki potrafią się ciągnąć parę tygodni.

Mam się bać czy łudzić się, że przejdzie?

"Łudzić", dżizas :) Tu się nie ma czym łudzić, o ile nie jesteś schorowaną staruszką (jesteś?), to wydobrzejesz. Po prostu. Nie wkręcaj sobie, zadbaj o higienę psychiczną,
@Amestris: przede wszystkim się uspokój, bo brak apetytu i duszności mogą być też indukowane stresem, mnie zdarzały się na podłożu nerwowym.
Mój kumpel przechodził miesiąc temu, też narzekał, że go sponiewierało i też był strasznie osłabiony. Jak 30-yo boomerzy przechodzą, to i Ty przejdziesz.

Jeść powinnaś, ale pewnie i tak schudniesz, bo apetyt rzeczywiście może nie dopisywać, trochę się zmuś. Najważniejsze żebyś piła dużo wody i nie doprowadziła do odwodnienia, bój
@Amestris: 1. nie płakać, jak jesteś młoda <25 lat i nie masz chorób przewlekłych to ryzyko śmierci czy to z powodu COVID czy czegokolwiek innego jest ekstremalnie niskie
2. pić dużo wody (zwróć uwagę na kolor moczu - powinien być w miarę jasny)
3. zaburzenia łaknienia mogą być spowodowane COVIDem (bóle brzucha, problemy z wypróżnianiem albo biegunki - cokolwiek z tego występuje?), stresem albo brakiem smaku
4. izolacja trwa do ustąpienia
megawatt - @Amestris: 1. nie płakać, jak jesteś młoda <25 lat i nie masz chorób przew...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KarmazynowyAstrofizyk: myślisz że to takie łatwe się nie stresować, zwłaszcza, że siedzę tu sama i ani z nikim pogadać, ani słowa wsparcia, ani nic?
No wiem, że przejdę. Ciekawe tylko ile mnie to będzie kosztowało.. Bo tak jak wczoraj myślałam że jest lepiej, bo smak i węch powoli odzyskuję i apetyt miałam, tak dziś całkiem beznadziejnie.
W sumie i tak większość dnia śpię albo leżę bezczynnie. A kiedy chociaż chwilę poczuję
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@megawatt: No ja wody to w sumie wcale nie piję od tygodnia. Tylko herbatę do posiłków. Chociaż wczoraj poczułam takie niesamowite pragnienie przed snem i wypiłam szklankę wody. Może rzeczywiście jestem odwodniona skoro czułam pragnienie.. A herbaty chyba nie wystarczają.
Nie mam żadnych objawów. Czasami tylko brzuch poboli, ale to dosłownie chwilę i tylko kilka razy się zdarzyło.
No ja dziś gadałam z lekarzem. Mówił że po prostu l4 też będzie