Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki, Mirabelki i wszelkie wykopowe istoty!

Nie było nas tu całe lata, więc wybaczcie, jeżeli zdarzy nam się popełnić z początku jakieś faux pas lub będziemy mieć problem z odszyfrowaniem Waszych wiadomości. Jesteśmy bystrzy, postaramy się szybko nadrobić zaległości.
Postaramy się też szybko uaktualnić Waszą wiedzę na temat naszej działalności. Mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się zrobić porządne AMA (damy jeszcze znać). A tymczasem dzielimy się ostatnimi doniesieniami z frontu naszych walk o wolność i prywatność. A będzie o sprawie SIN vs Facebook.

O CO CHODZI?
Od maja 2019 roku wspieramy Społeczna Inicjatywa Narkopolityki – SIN (organizację zajmującą się edukacją narkotykową i tzw. redukcją szkód w związku z zażywaniem nielegalnych substancji), która wytoczyła proces sądowy przeciwko Facebookowi, za to, że nagle i bez wyjaśnień usunął im konto w serwisie, choć nie naruszyli żadnych zasad. Dla SIN to był podstawowy kanał komunikacji, bez którego nie mogli normalnie działać.

Pierwsza decyzja sądu była dla nas bardzo korzystna. Sąd wstępnie zabronił Facebookowi blokowania treści publikowanych przez SIN na ich nowym koncie, nakazał zabezpieczyć usunięte materiały, a poza tym uznał, że platformę można pozwać w Polsce na podstawie polskiego prawa. Sprawa zatrzymała się, kiedy Facebook odmówił przyjęcia pozwu, twierdząc, że nie rozumie po polsku. Sąd skierował w związku z tym dokumenty w sprawie do tłumacza przysięgłego i zobowiązał SIN do zapłaty 8841,56 zł za ich tłumaczenie.

Od kilku dni prowadzimy zbiórkę internetową, która ma pokryć koszty tłumaczenia: panoptykon.org/zablokowani (brakuje nam już tylko kilkuset złotych do celu!)

DLACZEGO WKURZYŁA NAS ODPOWIEDŹ FACEBOOKA
Mimo tego, że Facebook obsługuje co drugiego Polaka i 1/3 ludności świata, oferuje swoje usługi po polsku i w ponad 100 innych językach, w naszej sprawie twierdzi, że “nie zna” języka polskiego. Zamiast skonfrontować się z meritum sprawy, cyfrowy gigant woli toczyć spór wokół języka pozwu. (Dodajmy, że odpowiedź na pozew, którą od niego dostaliśmy była po polsku...).

DLACZEGO MUSIMY ZAPŁACIĆ?
Brak zapłaty za tłumaczenie może sprawić, że nie będziemy mogli kontynuować naszej walki w sądzie. A chodzi w niej nie tylko o prawa SIN, ale przede wszystkim o precedens, dzięki któremu także inni, niesłusznie zablokowani użytkownicy będą mogli skuteczniej kwestionować decyzje wielkich platform o usunięciu treści

Istnieje możliwość, że sąd zmieni decyzję, o co nadal walczymy (uważamy, że każdy użytkownik powinien móc walczyć o swoje prawa przeciwko takim cyberkorporacjom jak FB we własnym języku, więc złożyliśmy odwołanie). Jeżeli tak się stanie, wszelkie zebrane pieniądze będziemy trzymać na koncie na wypadek innych nieprzewidzianych wydatków w związku ze sprawę SIN vs Facebook (nastawiamy się na jeszcze kilka lat batalii).

O CO WALCZYMY W SPRAWIE SIN VS FACEBOOK
Być może kojarzycie termin "prywatna cenzura", który stosuje się do opisu sytuacji nieuzasadnionego, nadmiernego usuwania treści na podstawie wewnętrznych regulacji platform. Taka forma cenzury jest szczególnie groźna w dobie dominacji kilku firm o globalnym zasięgu, które przejmują rolę głównych kanałów komunikacji i pozyskiwania informacji.
Historia SIN dobrze pokazuje zagrożenia, jakie powoduje prywatna cenzura w Internecie. W procesie SIN vs Facebook walczymy o uznanie przez sąd, że nieprzejrzyste i arbitralne działanie portalu doprowadziło do nieuzasadnionego naruszenia praw tego stowarzyszenia. Chcemy, by sprawa przyczyniła się do tego, że:

- decyzje platform internetowych o usuwaniu treści będą zapadały w bardziej przejrzysty sposób (m.in. tak, żeby zablokowany użytkownik wiedział, jakie dokładnie materiały zostały uznane za naruszające regulamin i dlaczego);

- blokady nakładane przez platformy będą miały proporcjonalny charakter (platformy powinny usuwać szkodliwe treści, ale reakcją na zamieszczenie np. jednego wpisu, który jest nadużyciem, nie powinno być – poza skrajnymi sytuacjami – usunięcie całej strony czy konta);

- zablokowani użytkownicy będą mogli skuteczniej kwestionować decyzje o usunięciu treści, jeśli uznają je za niesłuszne czy nieuzasadnione.

Więcej o sprawie SIN vs Facebook dowiecie się z naszej strony: https://panoptykon.org/sinvsfacebook (szczególnie polecamy dział Pytania i Odpowiedzi).

Zachęcamy też do wysłuchania odcinka podcastu Panoptykon 4.0 z Łukaszem Lasekiem i Piotrem Golędzinowskim, prawnikami z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, która pro bono prowadzi sprawę SIN vs Facebook. Rozmawiamy w nim o tym, za co pozwać, jakie przeszkody trzeba pokonać i jaki wpływ na działanie wielkiej platformy może mieć jeden pozew zablokowanego użytkownika: https://panoptykon.org/biblio/jak-pozwac-facebooka-rozmowa-z-piotrem-goledzinowskim-i-lukaszem-laskiem

Nie zapomnijcie też dorzucić się do naszej zbiórki na tłumaczenie pozwu: https://panoptykon.org/zablokowani
Więcej wieści o naszych działaniach - niebawem!

#prawo #cenzura #facebook #banujo #polska #fundacja
panoptykon - Drogie Mirki, Mirabelki i wszelkie wykopowe istoty!

Nie było nas tu c...

źródło: comment_16058834823PH71xMuvwC2IjvOqSb2N1.jpg

Pobierz
  • 88
Że FB kasuje konta to oczywiste.

Tylko dlaczego nikt nie zwraca uwagi jak oni to robią.

Jest jakaś popularna postać. Polityk, faszysta. Wiadomo zło wcielone i nie powinien się taki ktoś urodzić.

Ale..

Dlaczego Facebook uczciwie nie poinformuje mnie że dla mojego dobra i szczęśliwości ludzkości skasowało hejterskie i fakenewsowe konto paskudnego faszysty mordującego małe myszki — I że tak, tu było jego konto. Dobry link kliknąłeś tylko my biedaku chronimy twój
LivesMatter - Że FB kasuje konta to oczywiste.

Tylko dlaczego nikt nie zwraca uwag...

źródło: comment_1605885272jeBTRXrdFJXtZKz6rCeWv6.jpg

Pobierz
o twoje deja vu w twoim mózgu podpowiada ci głupoty. Zapomnij że w ogóle myślałeś o tej sprawie. Jesteś debilem i to my ci mówimy - nie wierz sobie bo jesteś głupi. Twoja pamięć nie dz


@Lives_Matter: Podobnie jest z reklamami. Wchodzisz w dlaczego to widzę, a tam: możesz to zobaczyć, bo masz w zainteresowaniach kwiatki, albo bo mieszkasz w okolicach Warszawy. Mało precyzyjne, pisaliśmy o tym trochę w raporcie o
@panoptykon:

O CO WALCZYMY W SPRAWIE SIN VS FACEBOOK

Być może kojarzycie termin "prywatna cenzura", który stosuje się do opisu sytuacji nieuzasadnionego, nadmiernego usuwania treści na podstawie wewnętrznych regulacji platform. Taka forma cenzury jest szczególnie groźna w dobie dominacji kilku firm o globalnym zasięgu, które przejmują rolę głównych kanałów komunikacji i pozyskiwania informacji.

Historia SIN dobrze pokazuje zagrożenia, jakie powoduje prywatna cenzura w Internecie. W procesie SIN vs Facebook walczymy o