Wpis z mikrobloga

#ralesnatinderze <-- tag do obserwowania

POPRZEDNI WPIS

Kochani wybaczcie mi zwłokę, wybaczcie mi również to, że nie opiszę drugiego spotkania, ale humor mi mocno nie dopisywał. Po pierwszym spotkaniu z Igą nasza znajomość bardzo szybko ewoluowała, pojawiło się między nami zauroczenie. Przed naszym drugim spotkaniem oboje mieliśmy chyba co do niego ogromne oczekiwania. Szczerze mówiąc rozważałem już skasowanie tindera i poświęcenie 100% uwagi Idze. Myślałem, że ta pierwsza okaże się również tą ostatnią. Spotkanie było niestety słodko-gorzkie (nawiązywałem do niego w kilku poprzednich wpisach). Mimo dalekosiężnych planów jak wspólny wyjazd na ślub, wspólny sylwester, okazało się, że jednak nic między nami nie wyjdzie. Nie pasowaliśmy do siebie, ona miała nieco inne wyobrażenie o mnie i ja tak samo. Doszło do zakończenia naszej znajomości.

#3 Magda
Z Magdą spotkałem się dzień po "rozstaniu" z Igą (1,5 tyg. temu). Bardzo długo już z nią pisałem, jednak dzieli nas ok. 400 km. Los chciał, że jechałem na zawody sportowe do stolicy. W hotelu w którym byłem zameldowany otrzymałem pokój jednoosobowy (jako jedyny członek drużyny) oraz jak się okazało - Magda mieszka w tej samej dzielnicy której mieścił się mój hotel. To musiało być przeznaczenie. Magda na pomysł przyjścia do mnie, do hotelu była dosyć sceptyczna, ale chyba wzbudziłem jej zaufanie i się zgodziła. Poszliśmy kupić wino, wróciliśmy do mojego pokoju. Rozmawialiśmy o wielu tematach. Magda interesuje się psychologią ewolucyjną więc opowiedziałem jej o blackpillu i hipergamii kobiet (m. in. o eksperymencie "Klaudiusz) xD i o dziwo zainteresowały ją te tematy, nie uciekła ( ͡º ͜ʖ͡º) Magda jako, że jest weganką przyniosła mi własnoręcznie robione wafle czekoladowe, oczywiście wegańskie. Namawiała mnie również na zamówienie jakiejś wegańskiej pizzy, ale, że nie byłem głodny, a było już późno i następnego dnia rano miałem start w zawodach to się jakoś wykręciłem. Jako, że w pewnym momencie cały czas gadała jaka jest głodna i jakie pyszności serwuje wegańska kuchnia to poszliśmy do żabka, żeby kupiła sobie wegera xD Potem odprowadziłem ją na przystanek, pożegnaliśmy się. Gdy wróciła napisała, że jak będę kolejny raz w Warszawie to koniecznie trzeba się spotkać, a jak ona będzie w moich okolicach to też na pewno da znać. Kilka dni później zaprosiła mnie do siebie na sylwestra, zobaczymy, może pojadę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Muszę przyznać, że nie potrafiłem w 100% nacieszyć się tym spotkaniem, gdyż gdzieś tam po głowie cały czas chodziła mi Iga.
Spotkanie z Magdą oceniam 6/10
#tinder
  • 6