Wpis z mikrobloga

@Keep_Calm: Jeśli to faktycznie Twój drugi tort to gratulacje :). Drip wyszedł świetnie, tynk równiutki no i widać że masz oko do dekoracji. Tak trzymaj!
  • Odpowiedz
@Paczek_bez_raczek nie pamiętam dokładnie wszystkich szczegółów ale średnica tu była około 30-40 cm.
Przełożenia z takiego kremu malinowego na bazie bitej śmietany i mleka skondensowanego i zelka malinowego. Tynkowany nie wiem czym, to jakieś wymysły mojej ukochanej. Ale było tam mleko skondensowane, Mascarpone, biała czekolada...

Zreszta pytam ile, jako tortowy laik, ludzie są gotowi zapłacić.
Bo jak różowa liczyła składniki to za samo to trzeba spokojnie ze 2 stówy policzyć. A
  • Odpowiedz
@rysownik ta "zastygnieta czekolada" o którą pytasz fachowo nazywa się drip. To połączenie śmietanki i czekolady. Ilość śmietanki jest zależna od tego, jaką czekoladę używasz do przygotowania dripu ale przy ciemnej i mlecznej zazwyczaj stosuje się proporcje 1:1. Lekko schłodzony drip sam fajnie zastyga w takich sopelkach. Trzeba trochę wprawy żeby go zrobić ale nie jest to trudne. Niektórzy dodają jeszcze żelatynę, ja osobiście nie lubię bo bywa że sopelki pękają.
  • Odpowiedz
@wojtek_bez_portek 2 stówki za same składniki to trochę sporo. Co do średnicy - przy takiej, o jakiej piszesz powinno się z tortu wykroić co najmniej 25-30 kawałków. Zakładając, że za porcję torciary liczą około 12zl (plus dekoracja, którą akurat tu barfzo trudno mi wycenić bo nie wiem jak wyglądają ceny lego) to cena za ten tort to minimum 300zl. Jednak za 300zl można dostać coś bardziej wyrafinowanego, niż krem malinowy i
  • Odpowiedz
@Paczek_bez_raczek nie znam się na tym, ale różowa mi klarowala jakoś czas temu że taki tort to jest minimum 300 zł, a lepsze podchodzą pod 500. Tu akurat nie było wiele kombinacji bo ot, białe dookoła i na to ciacha i koparka także stosunkowo prosto.
Ale robiła też takie większe gdzie spokojnie wyceniala to nie 5 stowek.

I właśnie dlatego robi to tylko dla siebie. Żeby nie słuchać marudzenia że hur
  • Odpowiedz