Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy dzień był w miarę ok, nie mniej cieszę się, że dobiega już końca. Nareszcie po ciężkim tygodniu mogę położyć się wczesniej i chociaż troche odespać.

Nie będę opisywać dzisiejszego dnia, bo nie wydarzyło sie nic szczególnego (od rana do wieczora cały czas niezmienny schemat funkcjonowania).
Może za wyjatkiem faktu, że po dwóch dniach ćwiczeń miałem najwieksze jak dotad zakwasy na rekach i w robocie trudniej mi było przez to jeździć wałkiem po suficie...

Mimo dużego zmęczenia dzień był dla mnie dobry.
Wywiązałem się ze wszystkich planowanych na dzisiaj aktywności, wczesnie uwinalem sie z jedzeniem i trenigiem (dzisiaj tylko brzuch) i - co rzadko sie zdarza, uda mi sie położyć parę minut po 20.

W pracy w pewnym momencie dopadło mnie głębokie zwatpienie w sens mojej walki o normalność, ale po powrocie do domu i codziennych obowiązków odeszlo ono w zapomnienie.

Takie momenty udowadniaja mi, że rutyna jest w moim przypadku rzecza kluczowa.

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #depresja ##!$%@? #zmeczenieover9000
  • 7
@mirekonfire kilka razy opisywałeś co jesz i z tego co pamiętam było to dość "monotonne" (mogę źle pamiętać, więc jak coś to "sorry). Może część twojego zmęczenia wynika właśnie z diety?

Inna sprawia- obserwowanie Cię zmotywowało mnie do tego by pomyśleć o wprowadzeniu jakiś ćwiczeń do planu dnia. Na razie zamówiłam sobie gumy oporowe. Więc dziękuję
@mirekonfire: Mireczku, póki co piszesz tylko o ćwiczeniach. Myślałeś może nad tym, żeby oprócz ciała rozwijać umysł? Nie wiem, może jakiś angielski lub coś o działalności tak, aby za jakiś czas odejść z Januszexu i np. otworzyć własną działalność na początku do jakiś weekendowych prostych zleceń jak właśnie malowanie lub pojść na etat gdzieś do biura?
@ciuciumka: dzięki za miły komentarz, Mirabelko.
Wszystkiego dobrego.

@lostinwonderland: dobrze pamiętasz, Mirabelko.
Kazdego dnia jem zasadniczo to samo. Różnice sie zdarzają ale rzadko i raczej kosmetyczne (inna przyprawa do kurczaka, wiecej bananów).
Nie mam pojęcia czy z tego może wynikać zmeczenie. Nie znam sie na tym za bardzo. Na pewno nie dostarczam sobie odpowiedniej ilości witamin i stopniowo zaczynam je wdrażać do codziennej diety.
W kazdym razie, fajnie że zwróciłaś
@Kili102: dziękuję, Mireczku. ( ͟ʖ)

@Dowisetrepla: dziękuje za konstruktywny komentarz, Mireczku.

Oczywiście że myślę o rozwoju, rozejrzeniu się za lepszym zajęciem, ale obecnie jeszcze jestem na etapie "ponownej nauki chodzenia". Poza tym, jest jeszcze kilka spraw które muszę wyprostować w swoim życiu zanim będę mógł pójść dalej w tę stronę (na pewno kiedyś je opiszę w moim pamietniku).

Przede wszystkim daję sobie czas. Nie
Nie mam pojęcia czy z tego może wynikać zmeczenie


@mirekonfire: Na pewno może (fizyczne i psychiczne). Dieta, "higiena snu", aktywność fizyczna to takie podstawowe rzeczy, na które powinien zwrócić uwagę psycholog a nie są strice związane z psychiką. Wielu ludzi nie łączy tych kwestii ze sobą. Aktywność masz, o sen też "wydaje mi się " troszczysz odpowiednio (przed spaniem warto sobie wywietrzyć i pilnować, żeby nic większego nie świeciło "w okolicy").