Wpis z mikrobloga

@josedra52: Gdyby było jak w USA: załóżmy że Polska ma w sumie 100 głosów elektorskich, a Śląsk gdzie Trzaskowski miał 51% poparcia daje 15 głosów elektorskich to nie ważne że Duda dostał tam 49% głosów i tak wszystkie głosy elektorskie przypadają Trzaskowskiemu ze Śląska. Kto ma więcej głosów elektorskich wygrywa, a liczba głosów elektorskich w stanie/województwie zależy od populacji województwa a nie ilości oddanych głosów. Całkiem normalne potem jest to że