Wpis z mikrobloga

Przyszło do pracy 3 dyspozytorów z 10. Reszta na kwarantannie.
Połączenia wiszą... Wiszą... I wiszą...
Wezwania wiszą.... Wiszą... I wiszą...

Dyspozytorzy mimo wszystko uwijają się jak w ukropie, bo jednak szkoda tych ludzi, którzy być może dzwonią bo ich matka nie oddycha albo ojciec leży przygnieciony przez maszynę rolniczą. No trzeba się sprężać.
- Ratownictwo medyczne! Dyspozytor 01-349, słucham?
- Dawaj tą karetkę, ul. Kowalskiego 1 m. 25
- Co się dzieje proszę Pani?
- Dziecko płacze i nie chce jeść
- Przytomne jest? Reaguje na otoczenie?
- Tak, nie pytaj głupio tylko dawaj karetkę
- Najpierw muszę ustalić czy jest stan zagrożenia zdrowotnego
- Jest. Płacze i nie chce jeść
- Tylko to?
- A masz małe dziecko debilu?
- Nie dane mi było dorobić się bombelka (z tego co wiem) ale nie ma to znaczenia. Jeśli chodzi tylko o to, że dziecko płacze i nie chce jeść to karetki nie będzie
- Taka właśnie #!$%@? ta nasza służba zdrowia, doucz się frajerze o dzieciach
- Jeśli się Pani obawia o dziecko to można się zgłosić do najbliższej przychodni ul. Pawińskiego 7
- Wal się. Sam se tam jedź
- To nie mój bombelek płacze proszę Pani
- Dobra, do dupy jesteście w tym pogotowiu
- Cieszę się, że jest Pani zadowolona z naszych usług
- Nazwisko!
- Nie podam
- Masz obowiązek, ja znam prawo
- Mam obowiązek podać Pani swój numer dyspozytorski, który podałem zresztą na początku rozmowy
- Nie zanotowałam
- 01-349
- Nie zostawię tego tak
- I bardzo słusznie. Ale najpierw proszę jechać do przychodni. Miłego dnia

Za: FB To nie z mojej karetki

#ratownictwo #ratownikmedyczny #999 #koronawirus #madki #logikarozowychpaskow
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach