Wpis z mikrobloga

#protest #bekazpisu #oswiadczenie #niepopularnaopinia

Do wszystkich spod znaku "haha protestujący uciekają przed kibolstwem": chciałbym wam wytłumaczyć dlaczego uciekają.

Jeśli od dziecka malowałeś, wychowywałeś się w rodzinie malarzy, potem zajmowałes wiele lat malarstwem i masz przyjaciół malarzy, to prawdopodobnie jesteś całkiem niezłym malarzem. Owocem twojej pracy jest obraz. Gdyby losowego człowieka posadzić naprzeciwko ciebie i kazać rozmawiać o malarstwie, najprawdopodobniej wypadłby przy tobie bardzo blado. Malowanie to jest twoje terytorium. Jeśli ktoś chciałby konkurować z tobą w malowaniu, automatycznie zgadza się na walkę na twoich warunkach, na twoim polu bitwy.

Jeśli od dziecka jesteś patusem, twoi rodzice to patusy, wychowywała cie ulica i masz przyjaciół patusów, to znaczy, że prawdopodobnie jesteś całkiem niezłym patusem - umiesz obalić pół litra, wiesz skąd wziąć lewe szlugi, umiesz wykręcić radio z samochodu, potrafisz zawalić z dyńki. Gdyby losowego człowieka postawić naprzeciwko ciebie w sytuacji jakiejś większej awantury bądź zamieszek, ta osoba wypadłaby zapewne jako ktoś dużo mniej pewny siebie, dla kogo konfrontacja z drugim człowiekiem jest rzeczą mniej naturalną. Rzeczą, do której nie przywykł. Jeśli ktoś chce konkurować z tobą w zadymiarstwie i bandyterce, automatycznie zgadza się na walkę na twoich warunkach, na twoim polu.

Pomyślmy o przeciętnym człowieku. No, może nawet delikatnie ponadprzeciętnym, bo szczęśliwym na tyle, że urodził się w normalnej rodzinie. Ma swoich przyjaciół, swoje życie i plany. Ma swoją twarz, która jest jego wizytówką. Ma swoje miejsce w społeczeństwie i prawo, którego złamanie może jego byt w społeczeństwie mocno zakłócić. Swoje jedyne naturalne zęby. Swoje jedyne zdrowie. Niestety, taki człowiek został przez historię postawiony w połozeniu niekomfortowym, wyszedł na protesty. Staje naprzeciwko niego bandyta, któremu jest wszystko jedno. On nie myśli o swoim zdrowiu bo "#!$%@? #!$%@?", on nie boi się konfliktu z prawem, bo nawet nie rozumie po co to prawo jest, on nie myśli o życiu długofalowo, bo do czterdziestki i tak pewnie rozwali się dwudziestoletnią betą na drzewie, zapije się, będzie żulem albo w najlepszym wypadku drobnym przestępcą.

Będąc w kasynie i grając w pokera z 20 000 złotymi w kieszeni poszlibyście va banque, kiedy wasz przeciwnik stawia 5 zł, które możecie potencjalnie wygrać? Ja nie. Dlatego uważam, że to żaden wstyd unikać konfrontacji z bandytami. Deklaruję swoje pełne zrozumieni i wsparcie dla ofiar przemocy ze strony patusów, również tej werbalnej.

A, i jeszcze jedno - do bandytów, którzy czują teraz, że są zwycięzcami. Wasz triumf prymitywnej siły można porównać do zwycięstwa w paraolimpiadzie - macie medal, ale nadal jesteście upośledzeni.

  • 84
  • Odpowiedz
o jakich miliardach nadrukowanych piszesz


@podmaks: Spałeś pod kamieniem w czasie, gdy oni najpierw przejadali najlepszą koniunkturę w dziejach współczesnej Polski, a potem musieli ratować się sztuczkami księgowymi, żeby ludzie ich nie zatłukli? (
  • Odpowiedz