Wpis z mikrobloga

Teoria krytyczna 3: Zdeptać religię - znalezisko

Kolejny odcinek cyklu-wyprawy w świat marksizmu kulturowego. Tym razem analizie zostaje poddany esej "Thoughts on Religion" Horkheimera czytany w kontekście ostatnich wydarzeń w Polsce. W powiązanych poprzednie - ciepło przyjęte - części.


Tak przy okazji - poznański profesor Tomasz Polak (dawniej: ks. prof. Tomasz Węcławski) opublikował kilka tygodni temu książkę, w której przedstawia swoje rozumienie systemu kościelnego oparte o doświadczenia praktyczne (prawie 30 lat kapłaństwa, bycie rektorem seminarium, starania w Watykanie o zrzucenie ze stanowiska Paetza, itd.) i lektury/badania teoretyczne (pierwszy w Polsce systematyczny wykład o Jezusie historycznym, itd.). Dość powiedzieć, że z hukiem odszedł z Kościoła w 2007 i od tego czasu w temacie w dużej mierze milczał, szczególnie w dłuższych formach, a w 2020 pojawił się niezapowiedziany z pierwszą książką od ponad dekady i to od razu biorącą byka za rogi.

Recenzję tej książki pewnie jeszcze napiszę (póki co jeszcze jej nie skończyłem), ale pomimo różnych wad, jak dobór dość specyficznego aparatu metodologicznego i nadreprezentacja literatury niemieckojęzycznej, zdaje się odpowiadać na nurtujące ludzi w pierwszym pokoleniu, które porzuciło tradycyjną religijność (a takich osób z racji momentu historycznego mamy w Polsce obecnie sporo) pytania takie jak "co się stało, że uczniowie uznali, że Jezus zmartwychwstał, skoro uznajemy, że nie zmartwychwstał", "dlaczego Kościół tyle mówi o odnowie i nigdy się nie zmienia", "jak to jest możliwe, że oni się tak wzajemnie kryją - czy są zupełnie cyniczni, jak wyglądają rozmowy prywatne między nimi, śmieją się z wiernych?", itd. Zasadniczo osobom mającym takie pytania - polecam, jak przeczytacie, to może sobie za jakiś czas o tym pogadamy.

Tezy książki:

Teza 1: System kościelny niebezpodstawnie powołuje się na założycielską rolę Jezusa. Niewątpliwie, to właśnie krótkie publiczne życie Jezusa umożliwiło powstanie tego systemu. Jego bezpośredni twórcy – a więc wspomniani wyżej „świadkowie inności Jezusa w oczach Boga” – rozpoznali i uruchomili realny potencjał impulsu Jezusa. Dokonali tego jednak po jego śmierci i wskutek jego śmierci, a to znaczy, że dokonali tego bez Jezusa i – przynajmniej w ostatecznym wyniku – wbrew niemu, choć z powołaniem się na niego.

Teza 2: Od najwcześniejszych początków chrześcijańskiej społeczności kościelnej mamy w jej ramach do czynienia z dwoma „tożsamościowymi konceptami zinstytucjonalizowanymi”. Pierwszy z nich ma cechy podstawowych doświadczeń wolnościowych i emancypacyjnych, czy wprost anarchicznych (identyfikowanych zazwyczaj jako „impuls Jezusa”), drugi natomiast – cechy równie podstawowych struktur dominacji, czy też struktur archicznych (przejęcia tego impulsu na rzecz religijnego porządku uprzywilejowania i władzy). Oba działają w nierozerwalnym splocie, tworząc pragmatyczną formułę „kościelności”: jej autorytaryzm przedstawia się jako „ewangeliczny” i „wyzwoleńczy”, a zarazem obiecywane przez nią „wyzwolenie” czy też „zbawienie” można osiągnąć tylko za cenę uznania bezwzględnej władzy (świętości) jej autorytetu.

Teza 3: System kościelny jest wielkim fantazmatem – grą wyobraźni, która jednocześnie uwzniośla i degraduje wszystkie uczestniczące w niej podmioty i przedmioty, to jest ludzi wraz z tworzoną przez nich „ukościelnioną” kulturą materialną i duchową. W grze tej w przekonaniu jej uczestników chodzi o „świętość”. Bezwzględnie „święty” może być z jej perspektywy tylko Bóg. Ale świętość Boga nie daje się nigdzie doświadczać „sama w sobie” – ujawnia się właśnie przez uwznioślenie, a zarazem degradację ludzi uczestniczących w tej wielkiej grze, i jedynie w ten sposób. W konsekwencji także świętość Boga – czymkolwiek miałaby ewentualnie być „sama w sobie” – zostaje nieuchronnie sprowadzona do tego, co odniesienie do niej czyni z ludźmi, kiedy umieszcza ich w systemie kościelnym. Dlatego, choć widzialna powłoka systemu kościelnego jest kulturowo-religijna, jego jądro jest ateistyczne – mimo że system ten formalnie powołuje się na swoje źródło w Bogu.

Teza 4: System kościelny ma zakłócony stosunek do winy: jednocześnie indukuje ją i neutralizuje. W konsekwencji staje się azylem dla winnych, a zarazem systemem uporczywej obrony własnej moralnej wyższości (rozumianej jako systemowa świętość, czyli niewinność).

Teza 5: System kościelny jest systemem uniwersalnym, czyli takim, który według własnej świadomości obejmuje swoim (co najmniej teoretycznym) zasięgiem także te osoby, które do niego formalnie nie należą, w tym i tych, którzy do niego nie należą z własnego świadomego wyboru. Tym samym system kościelny jest systemem nieuchronnej uzurpacji: skutecznie sięga po wszystko, co jest w jego zasięgu i co mogłoby do niego należeć.

Teza 6: System kościelny jest w swojej istocie niereformowalny. Skutkiem naprzemiennych prób reformowania go i konserwacji jest narastająca wewnętrzna blokada tego systemu i bieg jałowy podejmowanych w nim działań.


(Za: http://wnsh.amu.edu.pl/produkt/system-koscielny-czyli-przewagi-pana-k/)

PS: https://www.wykop.pl/link/4553757/dlaczego-ks-lemanski-zaslugiwal-na-suspense-a-pedofile-tylko-na-przeniesienie/
PPS: https://www.tygodnikpowszechny.pl/matrix-w-naszej-wierze-164747

#filozofia #gruparatowaniapoziomu #czytajzwykopem #ksiazki #ateizm #jezushistoryczny
eoneon - Teoria krytyczna 3: Zdeptać religię - znalezisko

 Kolejny odcinek cyklu-wy...

źródło: comment_1603801627KjTJrNRC29b7eZO0XEU5bj.jpg

Pobierz
  • 4
@jusstt: Nic mi nie wiadomo, żeby przyznawał się do nawet akonfesyjnego chrześcijaństwa, jest chyba po prostu niewierzący, co nie oznacza, że nie ma np. sympatii do Jezusa jako mistrza duchowego (choć i o tym nic nie mówi).