Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Jak się okazało moja różowa w piątek tydzień temu miała kontakt z osobą, u której w poniedziałek testem potwierdzili wirusa. We wtorek różowa źle się czuje, gorączka, bóle mięśni, stawów. W związku z powyższym w czwartek na podstawie skierowania lekarza rodzinnego robi test (wynik ma być w poniedziałek). Wczoraj po 10 dzwoni "sanepid" potwierdza info o kontakcie bla bla bla kieruje nas na kwarantannę - decyzja przyjedzie pocztą. Dzisiaj wchodzę na swoje internetowe konto pacjenta (różowa nie ma profilu zadufanego, więc nie może wejść) - nie mam info o uziemieniu, dzwonię do NFZ - nie mają info, że jestem uziemiony, daje różowej telefon, gadka szmatka - w systemie jest, że miała kontakt nie ma nic o kwarantannie, dają nr na infolinię do sanepidu - tam też nie są w stanie zweryfikować czy jesteśmy na kwarantannie, choć podstawy były, bo był kontakt i pobrano wymaz. W aplikacji "kwarantanna domowa" nie mogę się zalogować bo telefonu nie ma w bazie, Policja nie przyjeżdża, żeby sprawdzić czy przestrzegamy kwarantanny.
I teraz Mirki i Mirabelki macie pomysł co jeszcze mogę zrobić, gdzie się zwrócić, zadzwonić, żeby ktoś mi powiedział, że "tak to my sanepid - organ państwowy wysłaliśmy państwa na kwarantannę" macie siedzieć w domu.
Bo jeżeli to ten telefon, rzekomo od sanepidu bylby bajtem, to byłby bajt pierwsza klasa (ciekawe czy kiero w robocie, w której miałem być dzisiaj uśmieje się tak jak ja), a nie te ckliwe wpisy na mirko

#pytaniedoeksperta #pytanie #covid19 #nfz #koronawirus #sanepid #choroby #kiciochpyta
  • 5