Wpis z mikrobloga

@wewerwe-sdfsdfsdf: elex ziomeczku. Ja mialem fazę z ta gra jak #!$%@?. Chodziłem spać o 3 w nocy wstawalem o 6 do roboty i po robocie dalej jazda. Graj na trudnym. Kombinuj, mnóstwo savewow porobisz, często jeden save po zabiciu 1 stwora. Odcisganie 1 stworka z całej ekipy to standard. Wykorzystywanie Twojego towarzysza jako mięso armatnie to klucz do rozwoju na poczatku. Ty jesteś noobem. Więcej ty jesteś leszczem. Zwykła żaba cie
@wewerwe-sdfsdfsdf: @koniarz: Elex faktycznie przypomina trochę Gothica, ale bardziej trójkę niż jedynkę. Walka jest drewniana i zepsuta: na początku zamiast się jej uczyć będziesz po prostu cheesował każdego wroga - potem dla odmiany robi się banalna, zupełnie przestając być jakimkolwiek wyzwaniem.
Jeżeli grałeś w Risena 2 i walka ci się podobała, to Elex jest podobny. Zamień "karaiby" na pseudo-obcą planetę, dodaj wiele bugów (nawet teraz, wiele miesięcy po premierze, choć
@t3m4: w 100% się zgadzam na pcozątku wszystko nie do zabicia a potem wszystko na parę hitów, gra robi się tak banalna że grałem w nią tylko po to żeby dokończyć to #!$%@?ło mi buga który #!$%@?ł parę sejwów więc stwierdziłem że #!$%@?