Wpis z mikrobloga

Jest mi cholernie przykro i jestem #!$%@? wczorajszą decyzją TK. Jako przyszła położna, która w 2021 roku zaczyna prace w zawodzie, nie mam pojęcia co będę mówić pacjentkom. Boję sie tego. Sama boję sie zachodzić w ciąże, boję się o najbliższe mi osoby. Nie raz byłam na oddziale intensywnej terapii noworodków. Widoku nie polecam nikomu, a sama nie wyobrażam sobie urodzić chorego dziecka.
Najbardziej zapadł mi w pamięć G. Chłopczyk, który w momencie urodzenia miał niemal 70(!) cm a stópkę prawie wielkości mojej dłoni. Miał szeroki rozstaw oczu, wytrzeszcz, niewydolność płuc, niewydolność serca, która powodowała, ze krążenie zatrzymywało się 4/5 razy na dobę - wymagał reanimacji. Dodatkowo dziecko nie widziało, nie słyszało, nie umiało połykać - było dokarmiane sondą do żołądka. Niestety 20 letni rodzice G. po miesiącu opieki w szpitalu stwierdzili ze nie udźwigną ciężaru jego choroby, a przez to ze przebywał na oddziale prawie miesiąc, był już duży bo ważył ponad 5 kg, jego legalny pobyt na oddziale kończył się, jedynie zajmował miejsce dla następnych małych pacjentów. Spytałam się wtedy co będzie z nim dalej. „Pójdzie do hospicjum, o ile jakieś go zechce”. No okej, a co w hospicjum? „Będzie żył naprawdopodobniej do pierwszego zatrzymania akcji serca, ponieważ w hospicjum nie mają tak specjalistycznych aparatur do podtrzymywania go przy życiu”

To jest właśnie cud narodzin, dzieci które nie maja szansy dożyć 1 roku życia, a tym bardziej na w miarę samodzielne życie beda przychodzić na świat, bo jakiś dupek tak stwierdził. Kobiety będą teraz żywymi trumnami.
#aborcja #polskabangladeszemeuropy #krajzdykty
  • 8
  • Odpowiedz
  • 19
@BillyGugu: szczerze nie znam dokładniej historii, nie rozmawiałam z rodzicami, wiem tylko ze mieli po 21 lat, a dziecko było świadomą decyzją. W USG lekarze nie stwierdzili aż takiej deformacji. Nie będę oceniać ich decyzji. Znam niestety dalszą czesc historii. Rodzice po urodzeniu się G. zrobili sobie badania genetyczne. Wynik? Zespoł Aperta (może przypominać zespół Crouzona lub Pfeiffera) - w polsce rodziła się 2-3 takich dzieci. Ta mutacja daje 50 procent
lamalamie - @BillyGugu: szczerze nie znam dokładniej historii, nie rozmawiałam z rodz...

źródło: comment_1603438017GE1tsSOkxrX6ptIAsEKOEc.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@lamalamie: Ale zapomniałaś o najważniejszej w tej historii. Czy został ochrzczony? Bo jak tak, to potem można go nawet rzucić psom do zjedzenia - to już episkopatu i reszty niezbyt interesuje. Byle go ktoś wodą pokropił ku chwale jezuska najpierw.
  • Odpowiedz