Wpis z mikrobloga

Jedna dziewczynka w przedszkolu mi dokuczała - Po czasie sie okazalo ze jej sie podobałem ale straumatyzowała mnie tak że bylem na nia #!$%@? XD
W podstawowce typek - umarl na raka
W podstawowce gimnazjum szkolna "gwiazeczka" jest w liceum makijażowo-kosmetycznym (pięciu chłopaków na całą szkołe to chyba wystarczająca kara)
A ja rzucilem szkole i jakos zyje
  • Odpowiedz
@familypet: Gnębił mnie jeden typ z poprawczaka w podbazie. Nie wytrzymałem i spuściłem mu #!$%@?. Podobno miałem dostać od jego kolegów ale nie dostałem więc jeszcze mu poprawiłem xD W gimbazie mnie czasem popchnęli jak się mijaliśmy i nic poza tym. A nawet jakby coś było poza tym to bym nawet nie pisnął bo to były konkretne patusy z kolegami patusami i jakbym zaczął się stawiać pewnie byłbym w lokalnych
  • Odpowiedz
@familypet: Tak, w podstbazie byłem wyalienowany od klasy. Robili ze mną jakieś aktywności jak nauczycielka nam kazała. Wyzywanie, powtarzanie że nikt mnie nie lubi i jestem śmieciem, ogólnie przemoc psychiczna. Raz w drugiej klasie ukradli mi strój na wf i wrzucili do damskiego kibla do muszli. W klasach 4-6 doszedł do nas nowy chłopak i się z nim zakolegowałem. Ale jak go nie było w szkole to zawsze byłem sam.
  • Odpowiedz
@familypet: Gnębili tylko w gimbazie (w liceum się uspołeczniłem i problemów nie miałem) i w sumie te historie o gnębicielach co lądują w szambie się u mnie potwierdziły. W sensie - jeden z tego co wiem jest bezrobotny, drugi pracuje na zmywaku w Anglii. Ja pan dziennikarz mam prawie średnią krajową w wieku 24 lat. Nie jest to może to może super sytuacja, ale patrząc na resztę mojej klasy z
  • Odpowiedz
@familypet:
Mi trochę dokuczali psychicznie, ale nie było to jakoś szczególnie uciążliwe. Ogólnie panowała zasada, że mnie się nie tyka. Raz tylko jeden typek mnie uderzył z równoległej klasy (później tego żałował).
Tutaj informacyjnie, to nigdy nikogo nie uderzyłem, miałem lepsze metody.
  • Odpowiedz