Wpis z mikrobloga

  • 45
@enron: nie wypuszczaj kota, bo następnym razem nie wróci :(


@maQus: Ty myślisz że da się utrzymać w domu Kota, który normalnie wychodzi na spacery? Prędzej namówisz madkę żeby ci oddała naklejki z Biedry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@enron: Wszystko się da, mam takie 3. Nie skucz potem na mirko, ze kot nie wraca. Kuna/samochód/pies. Kwestia czasu jak załatwią.
  • Odpowiedz
  • 19
Miałem to samo, myśleliśmy że gdzieś poszła i nie umiała wrócić albo co gorsze jakiś samochód ją umar a się okazało, że chytra baba ją sobie przygarnęła bo myślała, że bezpańska więc capnela z pod mojego domu. Trzymała miesiąc w piwnicy w dodatku ją wysterylizowala, ale kochana kicia jak ją tylko babsztyl wypuścił to wróciła natychmiast do domu. Jakoś po Tygodniu głupie babsko zauważyła kotkę na podwórku i z ryjem wyskoczyła, że
  • Odpowiedz
  • 4
@enron: Wszystko się da, mam takie 3. Nie skucz potem na mirko, ze kot nie wraca. Kuna/samochód/pies. Kwestia czasu jak załatwią.


@maQus: od 30 lat tu mieszkam. Trochę kotów już się przez dom przewinęło, w zasadzie wszystkie dożyły starości. Kun tu prawie nie ma, ulice spokojne, psy to też nie problem. Jedynie teraz zamówię giraffusy dla sierściuchów dla świętego spokoju
  • Odpowiedz
  • 3
@Drzewan no akurat sam powinieneś wysterylizować kotkę dzbanie


@delirium_memes: pełna zgoda. Babka miała prawo przypuszczać że przygarnęła bezdomnego kota. Sterylizacja to nie jest banalne ucięcie jajek jak u kocura, widać że chciała o nią dbać...

@Drzewan: a ogłoszenia powywieszałeś?
  • Odpowiedz
  • 1
@enron ktoś przygarnął i uciekła. Chyba, że często na takie manewry wychodzi.


@salvador5000: czy ja wiem... była mocno nieufna wobec ludzi, do tego wróciła jednak dość zaniedbana
  • Odpowiedz
@enron weź ją do lekarza, niech ją odrobaczy. No i oczywiście niech ją zbada. I ja bym jeszcze krew pobrał. I za kilka tygodni powtórka krwi żeby wykluczyć jakieś odkleszczowe rewolucje. I obserwuj czy sraki nie dostanie czy cos.
  • Odpowiedz
@enron: argument roku... Nie da się. Pomiałczy pod drzwiami miesiąc i da sobie spokój.


@MikiPL: wszystkie trzy miauczące jak #!$%@?. Standardem jest wychodzenie z domu tak z 10x dziennie. Już nie mówiąc o tym, że wystarczy chwila nieuwagi - a kot który chce się wydostać to by ninję przechytrzył...
  • Odpowiedz
@enron: upewnij się czy na pewno twoja ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@jandiabeldrugi: @Jestembogaty: Kiedyś miałem coś podobnego. Lata temu przychodził do nas taki piękny rudy kocur - teoretycznie sąsiada, ale nas wybrał i chyba więcej przebywał w naszym domu xD
Początkowo przychodził podeżreć żarcie naszym kotom, potem się ośmielił, aż w końcu normalnie przychodził drzeć mordę że jakim prawem miska pusta albo WPUŚĆ MNIE IDĘ SPAĆ DO TWOJEGO ŁÓŻKA.

No i tak sobie kiedyś siedzę na fotelu, głaszczę rudzielca... a tu przez balkon wchodzi rudzielec. Patrzę na kolana - rudy. Przede mną - rudy. Toćka w toćkę, nie diabła nie odróżnisz. Ten się na
  • Odpowiedz