Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@NapalInTheMorning:

niech zgadnę - dalej będziesz wypuszczał czekając aż następnym razem będzie miała mniej szczęścia np. w spotkaniu z samochodem.


Dzieci też trzymaj do 18 pod kluczem w domu żeby przypadkiem nic im się nie stało xD
  • Odpowiedz
Chyba jedyne działające i sensowne rozwiązanie.


@enron: spoko. Wciąż przed kołami samochodu nie ochroni, ale lepsze to niż nic.

którzy w internetach wyczytali


@rolnik_wykopowy: obstawiam, że o przeczytałem więcej książek o kotach niż ty w ogóle XD no ale wiadomo, co tam ksiunszki, co tam wiedza weterynarzy, kocich behawiorystów czy nawet naukowców (którzy zauważają negatywny wpływ wypuszczanych kotów na środowisko naturalne), polska wieś wie lepiej!
  • Odpowiedz
@NapalInTheMorning: Już nie mówiąc o tym, że kot domowy to szkodnik i robi czystki wśród gatunków chronionych. Do ludzi nie dociera, że jak się bierze zwierzę to trzeba brać za nie odpowiedzialność. Jeszcze ciekawe, że zazwyczaj wypuszczane są dachowce a drogie rasowe siedzą potulnie w domu i nikt ich ratować nie chce przed zamknięciem¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Nie no jasne, miliony lat kiedy koty żyły na wolności nie może być prawdą i jakimkolwiek wyznacznikiem tego czy kot sobie poradzi samopas


@rolnik_wykopowy: XDDDDDDD

Nie wiem, czy zauważyłeś ale przez "miliony lat" trochę się pozmieniało. Pomijając oczywiste rzeczy jak np. samochody, to przede wszystkim koty zostały udomowione dopiero kilka tysięcy lat temu. Teraz, ze znacznym wzrostem populacji ludzkiej (3 razy więcej niż 50-70 lat temu) drastycznie wzrasta też liczba towarzyszących
  • Odpowiedz
Nie wiem, czy zauważyłeś ale przez "miliony lat" trochę się pozmieniało. Pomijając oczywiste rzeczy jak np. samochody


@NapalInTheMorning: xDDDDDDDD

Kotom nie przeszkadzały przez miliony lat kataklizmy naturalne i ogólnie szeroko pojęta brutalna przyroda, ale śmiertelnym zagrożeniem są dla nich samochody, który jeżdżą od stu lat xD Już pomijam to, że najczęściej na drogach swój żywot kończą jeże, czy też żaby. Ich nikt nie zamyka. Chyba zostanę jeżowym behawiorystą i napiszę ksiunżkę
  • Odpowiedz