Wpis z mikrobloga

@adekad no nadal jesteśmy tylko nie pijemy. To jest na stale w głowie po prostu, teraz nie pije rok ale jakbym wypil pare szotów to bym wpadl w taki ogień ze bym sie obudzil po 2 tyg w sopocie z dziwkami w hotelu.

Ja zaczalem pic niebezpiecznie na 3cim roku studiow jak dostalem robote w korpo i pierwszy lepszy hajs poczułem, później już tylko gorzej, lepsza praca lepsza pensja, wiecej whisky no