Wpis z mikrobloga

Tak dla przypomnienia. Lipiec tego dnia pamiętam jak dzisiaj. Wstałem o 5:20 i pojechałem ze swoim przyjacielem do pracy. Niby nic w tym dziwnego ale w dniu kiedy otrzymał on tą wiadomość to mieliśmy mieć wolne. Moja jeszcze żona o tym wiedziała i zamiast rano sprawdzić czy jeszcze jestem w domu (nie spaliśmy już razem) to napisała do niego wiadomość, że ją uderzyłem. Następnie zorientowała się, że w domu prócz dzieci nie ma nikogo więcej i stwierdziła, że jednak jej nie pobiłem, jest oki.
Jednak nie przeszkodziło to w założeniu dwoch niebieskich kart, zgłaszaniu fałszywych pobić i fałszywego potrącenia za które Monika S nie odpowiedziała karnie do dzisiaj, ponieważ ktoś wtedy musiałby odpowiedzieć za to, że wtedy bezgranicznie wierzył tej kobiecie a była to policja, dzielnicowy i mops, którzy robili wszystko aby mnie #!$%@?ć. Dopiero kiedy Kameckiemu (dzielnicowy) zaświeciła sie lampka to oznajmił mi, że on już sie nie miesza w sprawy rodzinne. Mam z nim wszystkie nagrania, w których się tylko pogrąża jako policjant. Sporządził wywiad, w którym rzekomo nie ma o mnie dobrej opinii a kiedy odparłem mu, że sąsiedzi nic nie mówili o jego wizycie to stwierdził, że pytał na innym osiedlu co również mam nagrane. Aby to wszystko opisać to trzeba usiąść na kilka dni i klikać a to wszystko po to aby przejąć majątek, nieruchomość i ruchomości a mnie zostawić z długami.

Marek, który był przyjacielem rodziny i był na każde zawołanie Moniki tak dzisiaj jest dzięki niej ciągany po komisariatach w ramach zemsty, że wziął ją pod #!$%@? kiedy ona dzwoniła się żalić, że ją przed chwilą pobiłem a od kilku godzin pracowaliśmy razem, jednak on przez telefon jej mówił, że przez kilka dni mnie nie widział. W taki sposób moja była żona budowała sobie fundament.

#rozwodzarzutki #p0lka #logikarozowychpaskow
Zarzutkkake - Tak dla przypomnienia. Lipiec tego dnia pamiętam jak dzisiaj. Wstałem o...

źródło: comment_1601052960knX8uGF8XitMPs3utIL6HL.jpg

Pobierz
  • 4