Aktywne Wpisy
dotankowany_noca +2043
Ostatnia cyfra gdy plusujesz to twoja przyszła żona.
#p0lka #heheszki #ladnapani #glupiewykopowezabawy
#p0lka #heheszki #ladnapani #glupiewykopowezabawy
Soothsayer +435
Moi drodzy, nadeszła wiekopomna chwila, osiągnąłem sen 100/100 według garmina
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wczoraj byłą wojna z żoną, bo przypadkiem dowiedziałem się, że syn w (7. podstawówki) dostał buta z biologii z kartkówki. Historia była taka, że niby zeszyt mu spadł na podłogę i tak leżał przez całą kartkówkę, nauczycielka to zobaczyła i oskarżyła go o ściąganie. Wstawiła buta, ale uprosił, że na następny dzień powtórzy. Generalnie poprawił na 6 więc tak naprawdę nie ma o czym mówić z perspektywy rodzica. Wierzę, że nie ściągał. Problem w tym, że syn powiedział o tej akcji żonie, zataił fakt przede mną, ona go poparła żeby nie mówić i poinformować mnie dopiero jak poprawi. Wszystko to tylko po to żeby uniknąć #!$%@?, bo oboje założyli, że wsiadłbym na chłopaka i chcieli tego uniknać. Żona twierdzi że za dużo się drę na dzieciaki, dzieciaki wyczuły, że mamusia zawsze spoko utuli, ona się cieszy że do niej przychodzą z problemami.
Tak drę ryja jak chłopak po 3 godzinach nauki mówi, że umie na kartkówkę z 3 ostatnich lekcji i potem dostaje 3. Drę ryja jak dzieje się tak któryś raz z rzędu, bo jest uczniem wzorowym. Drę ryja na młodszego jak pyskuje do żony i nie chce się myć. #!$%@?łem z góry na dół jak hulajnogą wyszczerbili schody przed domem, bo se skakali jak z rampy. Ktoś musi pilnować porządku, bo gówniaki jej na łeb wchodzą, a z mojej perspektywy przez jej miękki charakter daje im sobą nieświadomie manipulować. Jak już jej się ulewa to oczywiście frustracja kierowana jest na mnie.....no zrób coś!!
Żona twierdzi, że to moja wina, że dzieci się mnie boją, że krzycze za dużo i sobie zapracowałem, a ona zapracowałą na ich zaufanie. Twierdzi, że to nic złego, że ustawia się z dziećmi przeciw mnie i że w ogole źle na to patrzę. Wszystko dla dzieciaków robię, całe moje życie jest ustawione pod nich. Dużo daję, dużo wymagam.
No ugotowałą mine baba i jej proces myślowy. Czy to jest #!$%@? normalne? Też wam baby takie obozy tworzą z dziećmi przeciw "krzyczącym tatusiom"?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f6caf3ff49ad326e7b1b196
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: widzę, że dzieci mają dzieci.
Metoda na dzieciaki jest prosta. Dzieciaki utrzymują średnią ocen na jakimś konkretnym poziomie (może na początek 4,5) i zachowują się na poziomie to dostają coś w zamian
@AnonimoweMirkoWyznania: Też tak robiłem (ze strachu), bo mój stary był takim samym zjebem jak ty. Nienawidzę go za to do dzisiaj. Po co mówić o problemie komuś takiemu jeśli wtedy nie dość, że zostajesz z problemem to w prezencie otrzymujesz jeszcze #!$%@?.
Opamiętaj się człowieku, oceny to nie jest najważniejsza rzecz w życiu dziecka. A darcie ryja z byle powodu, jakby to były jakieś pantofelki, a nie rozumne dzieci to też #!$%@? sposób. To, że na Ciebie darto ryja, jak byłeś dzieckiem, nie znaczy, ze musisz to powtarzać.
Myślę nawet o terapii czasami bo powtarzam czasami te same błędy w związku i w pracy.
@AnonimoweMirkoWyznania: ty #!$%@? na pewno normalny nie jestes.
Boże, to mój najgorszy koszmar, że mój syn może sie mnie bać.
@AnonimoweMirkoWyznania: To fajnie dzieciak ma w domu
@AnonimoweMirkoWyznania: nie
@AnonimoweMirkoWyznania: nie, ale ja nie jestem #!$%@?